Karty Postaci

Avatar someone_
Środku przeciwbólowe, brak weny i czas wolny...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Moderatorka
Kk mój błąd

Avatar
Konto usunięte
"Ok".

Avatar Kuba1001
Czy dawanie linka bezpośredniego do obrazka przekracza Twoje możliwości? ._.
Zresztą, ruski rok minie nim Wielki G zajmie się tą Kartą. O ile ten PBF jeszcze pożyje.

Avatar maxmaxi123
Karta Człowieka

Imię: John
Nazwisko: Größe
Pseudonim: Brak
Płeć:
Wiek: 40
Zawód: Myśliwy
Rodzina:
Ś.P Ojczulek Hans (lat 90)
Ś.P Mateczka Malkin (lat 90)
Zalety:
+ Obeznany z różnymi zapachami, przez co dobrze tropi
+ Dobrze walczy widłami
+ Zna bardzo dobrze las
+ Dobrze jeździ tirem(kiedyś zrobił kursy, ale to było dawno)
+ Dobrze zna Niemiecki
+ Dobrze strzela ze strzelby. Ale tylko w zwierzęta
Wady:
- Nie umie strzelać z czegoś innego, prócz strzelby
-(co do tej wady to pewien nie jestem) Nie boi się potworów. Po prostu nie ucieknie przed takim
- Słabe obejście z ludźmi
- Wada wymowy
- Często może gadać bez sensu
- Brak większości zębów utrudnia jedzenie
- Niezbyt dobrze opanował tutejszy język
Historia: Historia jego rodziny zaczyna się w Niemczech, a dokładnie parę miesięcy przed obaleniem Muru Berlińskiego. Mieszkali wtedy we Wschodnim Berlinie. Wiedzieli, że muszą uciekać. Pewnej nocy uciekli, skacząc przez okno, ponieważ ich dom znajdował się blisko muru. Po przejściu przez granice, znajomi załatwili im ucieczkę do Ameryki. Zaślepieni wizją lepszego życia, polecieli tam. Tak oto trafili do Vasira Lake. Nie mieli tam lekko, bo nie znali języka. Mogli o tym pomyśleć przed wylotem, no ale cóż. Trudno. W Berlinie mieli całkiem dobrą pracę. Tutaj niestety musieli wyżyć jako farmerzy trochę daleko od miasta. Oczywiście je odwiedzali, szlifując przy okazji język, ponieważ mieszkał tam też inny Niemiec (zaginął po paru miesiącach od spotkania). Synowi zostawili w spadku tradycyjną farmę, jako iż źle mu sią zarabiało, a znał las jak własną kieszeń, to kupił strzelbę i zaczął zarabiać jako mysliwy
Przedmioty:
Widły, chyba że idzie do miasta
150 dolców
Nokia 3310(po Mateczce)
Scyzoryk z wieloma rzeczami(nie wiem jak to lepiej określić[po ojcu])
Słomiany kapelusz
Niebieska koszulka
Niebieskie jeansy z szelkami
Grube nieprzemakalne kalosze
Miejsce zamieszkania: Na Zachód od kamieniołomu
Wygląd: Zdjęcie użytkownika maxmaxi123 w temacie Karty Postaci

Szanuję BBCode!

Avatar gulasz88
Właściciel
No, czas najwyższy na trochę rozrywki!

Someone! Twoja karta jest słaba. Wybacz, ale I'm not speak hentai, ani nie oglądałem animca z którego wziąłeś tę postać i nie wiem co to jest gejdźitsu, suasaooooo ani nie znam żadnego Hashiramy. W dodatku czytałem etykietki od szamponów dłuższe od twojej historii. Ale one nie miały błędów i nie nadużywały wielokropków. Kiedy piszesz w taki sposób wygląda to tak jakbyś nie znał historii właśnej postaci.

A co do ciebie Max, to nie pasuje mi jedynie zawód, bowiem w Stanach nie uświadczysz farmy tak daleko na północy, a co dopiero w lesie.

Avatar maxmaxi123
Dałem mu przewodnika, co raczej dla mnie jako gracza jest ryzykowne, bo bardzo mało wiem o Vasira Lake, ale liczę na jakąkolwiek pomoc.

Avatar gulasz88
Właściciel
> Przewodnik
> Nie umie w angielski
I właśnie sobie przypomniałem że na zachód od kamieniołomu nie ma wolnych domów

Avatar maxmaxi123
Ale może to być tak zapomniana farma, że zapomniano o niej. Jak tak to jakie miejsce proponujesz?

Avatar gulasz88
Właściciel
Bardziej chodziło mi o to że w tym klimacie rosną jedynie brody i ilość samobójstw wywołanych depresją. A na miejsce zamieszkania możesz wybrać dowolny wolny domek.

Avatar maxmaxi123
Czyli rozumiem, że farma gdzieś w głuszy odpada?

Avatar Kuba1001
Jeśli chcesz hodować brody lub depresję to możesz ją jak najbardziej posiadać.

Avatar someone_
Przepraszam zapomniałem, że grupa się ożywia i nie usunąłem...

Avatar pan_hejter
pan_hejter pisze:
Myślał o domu z warsztatem... Czy musze przejrzeć wszystkie karty postaci czy przydzielisz mi jakiś wolny dom?


Ten post już gnić zaczyna

Avatar Kuba1001
Karta Człowieka

Imię: Mike.
Nazwisko: Whitney.
Pseudonim: Drwal, Pijus, Moczymorda, Leśny, Drwalowy, Ten Po*** z Lasu, Gość z Siekierą, Kłusownik, przez lata nazbierał tego całkiem sporo.
Płeć: Wręcz kipi testosteronem.
Wiek: 35 lat.
Zawód: Drwal, myśliwy, kłusownik, bimbrownik, typ od obijania mord po pijaku... No panie, trochę tego będzie.
Rodzina: Rodzice zmarli dawno temu, rodzeństwa nigdy nie posiadał no i tak to wygląda... Choć traktuje jako rodzinę dwa swoje psy myśliwskie, a mianowicie posokowca bawarskiego i karelskiego psa na niedźwiedzie, oba to samce (imiona wymyślę później, jeśli chcesz o nich poczytać, to są o nich artykuły na Wikipedii, zaś nad wyglądem nie ma co się rozdrabiać i jest to zdjęcie tytułowe, czyli typowi przedstawiciele tego gatunku).
Zalety: Zajebiście pędzi bimber, dobrze macha siekierą, jest silny i wytrzymały, strzela też nieźle, przeżył w lesie tak wiele lat, że niewiele jest w stanie go przestraszyć. No i polowanie oraz kłusownictwo, więc nie tylko ustrzelenie zwierza, ale oskórowanie go, wygarbowanie skóry i futra, upieczenie lub usmażenie lepszych kawałków mięsa i tym podobne.
Wady: Cholerny pijus. Mieszkanie na odludziu zrobiło z niego dziwaka. Nie jest lubiany przez policję. Ma na koncie sporo wykroczeń (bimbrownictwo, kłusownictwo, liczne bójki i tym podobne, mniejsze przestępstwa. Jednakże, wiąże się z tym jedna historia, która jest jedną z miejskich legend, kiedy to Mike w nocy postrzelił jakiegoś stwora, którego zauważył przed domem, a gdy wrócił w to miejsce ze świadkami, okazało się, że jest tam zwykły człowiek. Postawiono mu zarzut nieumyślnego zagrożenia życiu i zdrowiu oraz postrzelenia człowieka. I odtąd zaczęły krążyć legendy o szalonym drwalu, który strzela do tych, co zapuszczą się zbyt blisko jego chaty, zaś sam Mike zastanawia się, czy miał zwidy, czy może naprawdę widział zmiennokształtną bestię?), a przez to widząc bójkę z jego udziałem policjanci prędzej poczekają na jej koniec, żeby ktoś mu ten głupi ryj rozwalił, niż zainterweniują w porę. No i większość ludności miasta też nie jest mu przychylna, po pijaku lub na trzeźwo lubi zaczepki i mordobicia, do tego niektórzy sądzą, że to on stoi za tajemniczymi zniknięciami w lesie. Oczywiście, nie jest też zbyt szybki czy zwinny. Ma lekką paranoję związaną z incydentem z postrzeleniem, gdyż ciągle zastanawia się, co tak naprawdę trafił i czy jeśli była to bestia, czy może się na nim zemścić. Ponadto jest bardzo agresywny, dość łatwo jest sprowokować go do bójki, obija mordy za byle co.
Historia: Z racji położenia miasta, jego ojciec pochodził z Kanady, zaś matka z kraju strzelanin, hamburgerów i przegrywania wojen z wietnamskimi farmerami. Tak czy inaczej, przyszedł on na świat i miał zwykłe dzieciństwo, ukończył szkołę, zdobył wykształcenie podstawowe i zaczął zastanawiać się nad zawodem. Zgodnie z namowami ojca, został, tak jak on, drwalem. Życie wiodło mu się dobrze, dopóki nie zmarli jego rodzice. Gdy to się stało, zaczął pić. W związku z nałogiem, musiał mieć więcej pieniędzy, więc zaczął też polować, parał się również kłusownictwem. Z czasem zyskiwał sobie w mieście coraz gorszą sławę. Wtedy też pojawił się dla niego promyczek nadziei, czyli pewna dziewczyna, którą polubił, ze wzajemnością. Udało jej się wyciągnąć go z otchłani alkoholizmu, ale nie na długo, bo zdradziła ona swego drwala z jakimś innym facetem. Mike zareagował tak, jak potrafił najlepiej, czyli poszedł tam z obrzynem, psami, nożem i siekierą. Ostatecznie skończyło się na rękoczynach, ostro wtedy pobił pechowego amanta, a przez to zarówno ten obity pechowiec, jak i jego dziewczyna, opuścili miasto, jadąc gdzieś hen w USA. Mike znów został sam, a przez to zaczął na powrót chlać, mając wszystko i wszystkich gdzieś, stając się tak wielkim gburem, że głowa mała.
Przedmioty: Szwajcarski scyzoryk, duży nóż myśliwski o ząbkowanej klindze, obrzyn, garść amunicji do niego, strój widoczny w Wyglądzie, piersiówka własnoręcznie pędzonego bimbru, siekiera, osełka do siekiery, paczka fajek, zapałki, telefon.
Warto tu wspomnieć o innych elementach jego ekwipunku, jakich nie nosi w kieszeniach, a mianowicie amerykańskiego Forda Rangera o czarnym kolorze (choć nie wszędzie, błota jest na nim pełno, a Mike nie lubi myć swojego auta), zaś na przyczepce zawsze znajduje się zwój liny, stalowa linka z hakiem, zapasowa siekiera i osełka. Do tego w swym domku ma jeszcze więcej amunicji do broni, a także strzelbę Bock (nadlufkę) i klasyczną dubeltówkę, które zmienia, zależnie od zwierzyny, na jaką się wybiera.
Miejsce zamieszkania: Na południe od miasta, mniej więcej w połowie drogi między nim, a autostradą, a dokładniej samotna chata z bali w środku lasu, stolica okolicy w bimbrownictwie i kłusownictwie.
Wygląd:
Zdjęcie użytkownika Kuba1001 w temacie Karty Postaci

Lubię w BBCode!

Avatar
Konto usunięte
Imię: Astrid
Nazwisko: Remus
Pseudonim: -
Płeć: Kobieta
Wiek: 32 lat
Zawód: Asystent Laboratoryjny SORLAB
Rodzina:
Cała rodzina została w Niemczech.
Matka Adele Frische - Matka Astrid przez lata obwiniała swojego męża za zniszczenie wielkiej kariery zawodowej, trudno się dziwić, bo przez niego i ciążę Adele musiała porzucić studia medyczne i pogodzić się z okrutną rzeczywistością. Przez lata trwała w związku, którego nienawidziła z mężczyzną, spędzającym większość czasu na wyjazdach służbowych, szkoleniach i w pracy. Nietrudno stwierdzić, że wreszcie Adele dopuściła się zdrady, której ani trochę nie żałowała. Obecnie alkoholiczka.
Ojciec Eduard Remus - Emerytowany mechanik wojskowy, który najlepsze lata życia ma już za sobą. Choruję na alzheimera i od jakichś pięciu lat nie utrzymuje kontaktu z żoną, ofcijalnie Adele i Eduard wciąż pozostają małżeństwem, jednak zdrada żony wciąż pozostaje dla Eduarda nie do przełknięcia, była ciosem w lojalność, której dochowywał dla wybranki przez lata, a kiedy zabrakło tak ważnego fundamentu i Astrid osiągnęła pełnoletność, oboje uznali, że ciągnięcie dalej tak zgubnego związku jest bezcelowe.
Zalety: Doktorat z biologii i biochemii.
Fotograficzna pamięć. Ambitna i uparta kobieta, która nie da za wygraną. Za jedną z zalet można uznać brak wrażliwości na makabryczne widoki, lata oglądania programów chirurgicznych i horrorów sprawiły, że Astrid nie ruszają nawet najobrzydliwsze widoki. Ogólna oschłość i poświęcenie.
Wady: Zdecydowanie problemy z gotowaniem i obsługą przyrządów użytku codziennego jak pralka. Do tego problemy w zrozumieniu drugiego człowieka i ambicje, które często górują nad bezpieczeństwem Astrid czy ochroną własnego życia. Do dodatkowych można zaliczyć brak wiedzy z zakresu obsługi broni, bo przecież kobiecie jej typu nie jest potrzebna i swego rodzaju damska delikatność dyskwalifikująca ją w walce wręcz.
Historia: Dziadkowie Astrid nie mieli łatwego życia, zarówno ci od strony ojca jak i matki musieli zmierzyć się z życiem w III Rzeszy. Z propagandą, rosnącą potęgą, a także jej utratą. Dziewczyna nigdy nie mogła powiedzieć, że żyło jej się źle, bowiem oboje rodziców znalazło się po właściwej stronie muru, jeśli tak można nazwać Niemcy Zachodnie i całą kapitalistyczną Europę. Jednak sytuacja w domu od najmłodszych lat zakrwawiała o rozwód, ciągłe kłótnie pomiędzy rodzicami lub częsta nieobecność ojca w domu z powodu niecodziennej pracy, większość ojców i mężów z rodzinnego miasta Astrid pracowała w fabryce mebli, nawet matka była zmuszona podjąć się w niej pracy na pół etatu, ale to zupełnie inna historia. Wracając do przeszłości dziewczyny, nigdy nie zaznała szczęśliwego dzieciństwa, matka oczekiwała od Astrid tego, czemu sama nie podołała. Od najmłodszych lat nauka, zapisywanie na zajęcia językowe czy inne i grafik zasypany, nici z wypadu ze znajomymi na sanki czy czegoś na pozór prostego i nieskomplikowanego, a mogącego zapewnić dziecku tonę radości.
Nic dziwnego, że wraz z biegiem czasu Astrid wyrosła na zgorzkniałą, zimną kobietę, której nie w głowie związki, wraz z ukończeniem szkoły średniej nie musiała się martwić o swoją przyszłość, dobrze wiedziała co chce robić i dla czego pragnie poświęcić swój cały czas, pomocne okazały się stypendia za wyniki w nauce, które pokryły wszelkie koszta związane ze studiami i akademikiem, najgorzej było z przystosowaniem się do nowego towarzystwa, rówieśniczki w wieku Astrid rzadko kiedy miały coś więcej w głowach, z trudem zaliczały kolejne dawki przedmiotów często okupując to własną godnością u profesora, który za odpowiednią opłatą potrafił naciągnąć zaliczenie czy przymknąć oko na to i owo. Astrid nie w głowie tak bzdurne rzeczy, nie urodziła się dla upokorzenia, z dumą odbierała doktorat, bowiem ambicji nigdy nie za wiele.
Gorzej z pracą, zaproponowano jej posadę profesora w uczelni wyższej, ambicje minęły się z rzeczywistością i karierą naukową. Astrid chcąc mieć co włożyć do gara zgodziła się na tak żałosną pracę. Szczera prawda, uczniowie byli bandą nieokrzesanych idiotów, którzy nie posiadali za grosz wiedzy, a nie tyle wiedzy, co nie potrafili myśleć. Uczyli się formułek z podręczników na pamięć, a kiedy przychodziło wykorzystać wiedzę w praktyce nagle okazywało się, że nie potrafią wykonywać podstawowych czynności, nie mówiąc o działaniach matematycznych, przeklęte pokolenie. Astrid sfrustrowana i głodna godnej posady, popadła w nałóg, nie ma nad czym się rozwodzić, bo był to zwykły alkoholizm. Z trudem łączyła pracę, a butelka zdawała się przezwyciężać, lecz pewnego dnia spojrzała w lustro z pogardą i splunęła na własne odbicie, znalazła ogłoszenie niejakiego SORLAB, które szukało asystentów laboratoryjnych. Rozmowa kwalifikacyjna nie była problemem, zajęcia z angielskiego za dzieciaka zaplusowały, wysłanie zgłoszenia, testy i podróż z ojczystych Niemiec do Stanów Zjednoczonych, wszystko w pakiecie. Z pozoru normalna praca okazała się być czymś więcej, kiedy otworzono przed Astrid teczkę z tajemnicami, że będzie pracować "nad czymś więcej", ale zanim to zrobiono kazano podpisać umowę o dochowaniu tajemnicy i innych pierdołach, jakby sama w sobie pensja nie wystarczyła. Kiedy formalności stało się zadość Astrid wyruszyła do Vasira Lake, gdzie miała dowiedzieć się szczegółów o swojej nowej pracy dla przyszłości ludzkości, poznać miłość swojego życia, zaciążyć i mieć czterdzieści dzieci, wiadomo.
Przedmioty: Typowa kobieca torebka ze szczegółową zawartością:
- szminka,
- balsam do ust o smaku truskawkowym,
- puderniczka rozkładana z lusterkiem,
- niewielki damski perfum,
- okulary przeciwsłoneczne,
- prawo jazdy,
- dokumenty osobiste,
- portfel,
- wsuwki,
- gumka do włosów,
- tabletki na ból głowy,
- identyfikator służbowy,
- stare paragony,
- kluczyki od auta,
- gaz pieprzowy,
- gumy do żucia w listkach,

Miejsce zamieszkania: Ma dostać zakwaterowanie po zapoznaniu się z nową pracą.
Wygląd:
Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie Karty Postaci

Avatar Radiotelegrafista
O kutwa, tego się nie spodziewałem

Avatar maxmaxi123
W sumie chyba nikt się nie spodziewał.

Avatar
Konto usunięte
Cała grupa was zadziwi w nadchodzącym czasie.

Avatar Radiotelegrafista
Anaconda pisze:
po właściwej stronie muru, jeśli tak można nazwać Niemcy Zachodnie i całą kapitalistyczną Europę.


Coraz bardzie utwierdzam się w przekonaniu, że 9 punkt pewnego regulaminu był jak najbardziej trafny.

Avatar gulasz88
Właściciel
"Joł Gulasz, nie idź jeszcze spać, zaraz zrobię kartę"
Nie no spoko, szybko sprawdzę i będzie git
.
.
.
Dios mio
Niech zaakceptowanie tej postaci (i postaci Kubusia, bo jak się okazuje też jakąś zrobił) będzie początkrm zmartwychwstania tego jakże zacnego PBFa Twoja postać została zaakceptowana! Wypatruj posta startowego!

Avatar Radiotelegrafista
gulasz88 pisze:

Niech zaakceptowanie tej postaci (i postaci Kubusia, bo jak się okazuje też jakąś zrobił) będzie początkrm zmartwychwstania tego jakże zacnego PBFa


Zdjęcie użytkownika Radiotelegrafista w temacie Karty Postaci

Avatar maxmaxi123
Ty się cieszysz, a ja dalej bez pomysłu na postać :/

Avatar Kuba1001
Skoro tak to w najbliższym czasie postaram się zrobić postać, o której Ci, Gulasz, na PW mówiłem, mam tylko historię do dokończenia.

Avatar Radiotelegrafista
Walić,nareszcie pogram postacią, którą robiłem miesiąc.

Avatar gulasz88
Właściciel
Kuba1001 pisze:
Skoro tak to w najbliższym czasie postaram się zrobić postać, o której Ci, Gulasz, na PW mówiłem, mam tylko historię do dokończenia.

Ale oczywiście pamiętasz że jest limit jednego potwora i jednego człowieka?

Avatar Dark_Dante
Kuba1001 pisze:
Skoro tak to w najbliższym czasie postaram się zrobić postać, o której Ci, Gulasz, na PW mówiłem, mam tylko historię do dokończenia.

Ale oczywiście pamiętasz, że u mnie też masz zrobić postać?
Ale oczywiście pamiętasz, że masz zrobić tury u siebie?
Ale oczywiście pamiętasz, że flaszka już się grzeje?

Avatar gulasz88
Właściciel
Dark_Dante pisze:

Ale oczywiście pamiętasz, że flaszka już się grzeje?


Od czasu mojej osiemnastki żadna flaszka nie jest w stanie zagrzać u mnie miejsca!

Avatar Dark_Dante
Bo to było do Kuby. Jak poprzednie dwie wiadomości.

Avatar Kuba1001
Gulasz:
Sklerotyku, pisałem że tamtymi już nie gram.
Dante:
Tak, pamiętam o wszystkim.

Avatar gulasz88
Właściciel
Nigdy nie podważałem faktu, że mam słabą pamięć
Nigdy nie podważałem faktu, że mam słabą pamięć
Nigdy nie podważałem faktu, że mam słabą pamięć
Nigdy nie podważałem faktu, że mam słabą pamięć
Nigdy nie podważałem faktu, że mam słabą pamięć

Avatar Dark_Dante
Mam problemy nie tylko z pamięcią krótkotrwałą, ale również z pamięcią krótkotrwałą.

Avatar Kuba1001
Elo mordy, ja tutaj nowy.

Avatar Kuba1001
Karta Człowieka

Imię: Niegdyś Jacob, obecnie Alexander.
Nazwisko: Niegdyś Logan, obecnie Travis.
Pseudonim: Jako człowiek ma tylko skrótowiec od obecnego imienia, czyli Alex, acz czasem mówi się też na niego Poczwara, Nietoperz, Wielki Nietoperz lub Wrzaskun, choć to już nie w wypadku ludzkiej formy.
Płeć: Mężczyzna.
Wiek: 42 lata.
Zawód: Naukowiec, a dokładniej biolog, pracownik SorLab.
Rodzina: Brak, a przynajmniej nie ma tych żyjących krewnych.
Zalety: Jeśli chodzi o umiejętności typowo ludzkie, to jest on niezwykle inteligentny i zna się na biologii. Dodatkowo potrafi zmieniać kształt, modulować głos i tym podobne. Pod postacią potwora może również latać, jest szybki, zwinny, silny i wytrzymały, posiada zmysł echolokacji. Niezależnie, czy jest człowiekiem, czy potworem, ma zdolności hipnozy oraz wpływania na umysły.
Wady: Jako człowiek nie jest fizycznie doskonały, taki normik, ogółem ani to szybkie, ani zwinne, ani silne, ani wytrzymałe. Do tego ma wadę wzroku, przez co zmuszony jest do noszenia okularów. Zaś jako potwór... No cóż, to potwór, takie coś idzie od razu do odstrzału. Jest też w tej postaci ślepy. Do tego musi spożywać krew, niezależnie od tego, czy ma to być krew ludzi, czy zwierząt. Na dodatek jeśli zbyt długo takowej nie spożyje, jego ciało zacznie zżerać się od środka. No i jest czymś na kształt zdrajcy, jeśli ktokolwiek z SorLab to odkryje, to nie ma on przed sobą długiej ani szczęśliwej przyszłości.
Historia: Od czego by tu zacząć? Z pewnością od narodzin i dzieciństwa, choć nie były one szczególnie ciekawe, bardziej zwyczajne, choć warto wspomnieć, że Jacob od dziecka był skrytym samotnikiem, który wolał książki i naukę od wysiłku fizycznego. Tak czy inaczej rozwijał w sobie pasję do biologii, chemii i innych nauk przyrodniczych, którą rozwijał przez całe życie. Gdy skończył studia w tych kierunkach miał pewien problem, a mianowicie musiał znaleźć jakąś pracę. Głupio byłoby mieć tak dobre wykształcenie i pracować w jakimś barze szybkiej obsługi czy czymś w tym stylu, prawda? Tak więc dość tajemniczą ofertę pracy od niejakiego SorLab przyjął z otwartymi ramionami i znalazł się w ich kompleksie nieopodal Vasira Lake. Pracował tam kilka lat, wykorzystując swoje zdolności i doświadczenie, acz z czasem to, nad czym pracują ludzie z SorLab zaczęło go coraz bardziej zastanawiać i niepokoić. W związku z tym wszczął prywatne śledztwo, jednakże nic nie ustalił. Dlatego też objął inną strategię: Porzucił je, zaczął pracować jeszcze ciężej i piąć się po drabinie kariery, ponieważ uznał, że jeśli ma się czegoś dowiedzieć, to tylko będąc kimś więcej, niż szeregowym naukowcem. Szło dobrze, dopóki z bliżej nieznanych mu przyczyn nie wpadł. Jak go odkryli? Nie wiadomo, zwłaszcza że nikomu się nie zwierzał... Tak czy inaczej, miał trafić do piachu, co było dość oczywiste, acz czemu miał się zmarnować? Idąc tym tokiem rozumowania stał się królikiem doświadczalnym, a po zakończeniu eksperymentów został uznany za martwego i wyrzucono go do lasu, aby tam brudną robotę z truchłem dokończyły zwierzęta. Problem był tylko taki, że wcale nie zginął, sam nie wie jakim cudem, acz zapewne pod wpływem podanego mu specyfiku. Niemniej, przeżył i jedyne czym miał zamiar się w życiu kierować, to zemsta. Opuścił Vasira Lake, aby przygotować się do spełnienia swego celu, acz problem był taki, że wtedy zaczął oddziaływać na niego podany specyfik... Stał się potworem, monstrualnym nietoperzem, a co gorsza - mordercą, gdyż musiał pożywiać się krwią, aby nie zginąć. Na szczęście odkrył, że zwierzęca krew sprawia się równie dobrze co zwierzęca, więc pogodził się ze swoją przemianą. Skorzystał też z faktu, że po przemianie zmienił mu się wygląd zewnętrzny, ton głosu i właściwie wszystko, więc odczekał kilka lat i wrócił do placówki SorLab. O dziwo, obyło się bez większych trudności i po tak wielu latach wciąż pracuje w tym samym miejscu, co wcześniej, aby zdobyć dowody na straszną działalność firmy, a jeśli to nie podziała dokonać zemsty równie okrutnej, co SorLab na nim kiedyś...
Przedmioty: Pod postacią potwora? Nic. Zaś jako człowiek ma na sobie swój strój, oczywiście zmieniany na kitel, fartuch, rękawiczki i całą resztę, gdy wymaga tego sytuacja, a także kartę/przepustkę/jak to się tam nazywa, bo na pewno korzystają tam z czegoś takiego, notatnik, dwa długopisy, kilka fiolek w razie czego, telefon, portfel z pieniędzmi, szmatka do czyszczenia okularów i tym podobne duperele.
Miejsce zamieszkania: Jeśli SorLab posiada kwatery dla swych pracowników, to gdzieś u nich. Jako potwór znalazł sobie przytulną jaskinię w lesie, niedaleko miasta, gdzie przebywa pod swą drugą postacią.
Wygląd: Pod postacią człowieka jest on mierzącym metr dziewięćdziesiąt dwa mężczyzną o piwnych oczach, lekko zadartym nosie, krótko przystrzyżonych czarnych włosach oraz koziej bródce w tym samym kolorze. Jego ulubiony strój to niebieskie jeansy z wieloma kieszeniami, koszulka w ciemnozielonym kolorze i szara, rozpinana bluza z kapturem. Posiada także, oczywiście, buty. Z racji na wadę wzroku, nosi okulary. Oczywiście tak nie ubiera się zbyt często, bo znacznie częściej ma na sobie kitel laboratoryjny i tym podobne elementy stroju.
A jeśli chodzi o potwora to wygląda to mniej więcej tak:
Zdjęcie użytkownika Kuba1001 w temacie Karty Postaci

Lubię w BBCode!

Avatar Dark_Dante
Ty to masz po kilkanaście postaci w każdym PBF'ie...

Avatar Kuba1001
Jestem silnikiem napędowym tych grup.
I zamknij się, do Legionu też właśnie robię.

Avatar Dark_Dante
Jesteś, przepraszam, czym tych grup?

Avatar Kuba1001
Nie oszukujmy się, sporo PBF'ów dycha jeszcze dzięki moim postaciom.

Avatar gulasz88
Właściciel
Strasznie dużo pytajników w historii, co mnie osobiście drażni, ale niech ci będzie.
Twoja postać została zaakceptowana! Wypatruj posta startowego!

Avatar Radiotelegrafista
Karta Potwora

Imię: Projekt 43 (Samo mianuję się "Hrrat")
Płeć: Bliżej nieokreślona
Pochodzenie: Wyhodowany
Wiek: 4 lata
Zdolności:
- Przemieszcza się bardzo szybko w pozycji czworo-kończynowej .
- Potrafi skakać na duże wysokości (do trzech metrów).
- Posiada oko, które widzi ciepło.
- Jak na monstrum, jest całkiem inteligentne. Łączy ludzką mimikę twarzy z emocjami, zna szczątkowe słowa, rozumie prostą mowę ludzi.
Słabości:
- Skierowanie strumienia jasnego światła, bądź lasera, na jego oko powoduje piekący ból i oślepia go na moment.
- Nie potrafi pływać, a jedynie unosić się nieporadnie na wodzie i posuwać się po niej.
- Czasem dławi go jego własna wydzielina jamy ustnej. Kiedy do tego dojdzie, musi dosyć długo odkrztuszać, leżąc na grzbiecie.
Historia:
Hrrat zrodził się w sterylnych laboratoriach SorLabu. Naukowcy starali się wykreować stworzenie z niezwykle czułymi oczyma, widzącymi więcej, które można by transplantować do organizmów ludzi. W efekcie powstał Projekt 43, który został sklasyfikowany jako "nieudany", co nie znaczy, że go porzucono. Grupa badaczy zagoniła go do celi, gdzie sprawdzali jego właściwości, czasami całkiem przyjemnie, czasami mniej przyjemnie, na przykład przy pomocy skalpela. Hrrat poznawał dzięki nim ludzi, ale też nie miał okazji zaznać świata zewnętrznego. Ostatnimi czasy, słysząc rozmowę o leśnej wycieczce jednego z profesorów, sam stwór zapragnął zwiedzić świat zewnętrzny. Czy uda mu się wyrwać z SorLabu i spełnić swe marzenie?
Wygląd:
Zdjęcie użytkownika Radiotelegrafista w temacie Karty Postaci

TO NIE JEST CENTAUR

Avatar gulasz88
Właściciel
Jeśli robisz potwora podającego się za człowieka, korzystasz ze wzoru karty człowieka.

Avatar
Konto usunięte
A jeśli chciałbym zrobić człowieka podającego się za potwora? Pytanie serio. Jakiego wzoru użyć?

Avatar gulasz88
Właściciel
Człowieka, bo to wciąż człowiek, tylko poje... niespełna rozumu.

Avatar
Konto usunięte
Wszystko by mu się udało, gdyby nie te wścibskie dzieciaki i ten ich głupi kundel.

Avatar aliquis
;-; poprawię jutro, bo chce mi się spać.

Avatar Radiotelegrafista
Zakończyłem, wybaczcie mi proszę lakoniczną historie, jednak okazuje się, iż pisanie dziejów innego gatunku nadnaturalnego niż centaur przychodzi mi z wielkim trudem.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar gulasz88
Właściciel: gulasz88
Grupa posiada 5228 postów, 51 tematów i 23 członków

Opcje grupy Przypadki z ...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Przypadki z Vasira Lake [PBF]