Pustynna Włócznia

Avatar FD_God
Właściciel
Jest to drugie miasto orków, te jest jednak nieco słabsze, nie miej jednak dalej stawia dzielny opór swoim przeciwnikom z południa. Ci jeszcze otrzymują często szybką pomoc od Nonardu, rządzi tutaj zastępca wodza, Gorn.
Zdjęcie użytkownika FD_God w temacie Pustynna Włócznia

Avatar Kuba1001
Graul prowadził swych wojowników ku bramom miasta w celu wiadomym.

Avatar FD_God
Właściciel
Ciebie oraz twój oddział powitali strażnicy i patrząc żeś ork jak oni to nawet nie zajęli się pytaniem o nic i zwyczajnie was przepuścili.

Avatar Kuba1001
No więc wjechał i rozejrzał się. Był tu pierwszy raz, bo na ogół unikał miast, a jeśli już to był w takowym tylko raz, a dokładnie w Wilczej Skale. Pozostało mu tylko cieszenie oczu orkowym miastem.

Avatar FD_God
Właściciel
Orkowie to wyjątkowo prosty lud, który lubi równie proste rozrywki. Zatem poza budynkami mieszkalnymi mogłeś tutaj znaleźć na pęczki burdeli i karczm, a poza nimi była tutaj tylko jedna arena, z której co jakiś czas dochodziły głośne okrzyki.

Avatar Kuba1001
Może i przybył tu po jakieś zlecenie i informacje, ale te kilka tygodni wędrówki zmęczyły go w równym stopniu co jego podwładnych.
- Dobra, chłopy! - krzyknął. - Macie wolne. Nachlajcie się, zjedźcie coś, idźcie do burdelu czy co tam chcecie. Ale macie mi się wszyscy pod bramą stawić, gdzieś za trzy godziny. Jasne?

Avatar FD_God
Właściciel
-Jasne szefie!- Powiedzieli ciesząc się twoi ludzie, a większość już ruszyła do pobliskiej karczmy, by się napi**dolić. Został tylko ogr, który ze smutkiem usiadł na ziemię i powiedział. Szefie, drzwi za małe!

Avatar Kuba1001
- Cholerne, ku*wa, drzwi. Cho no, poszukamy jakiejś większej karczmy. A jak nie, to zamówisz coś na wynos. - rzekł i ruszył na poszukiwania dużej, a właściwie wysokiej, karczmy.
//Wszyscy się rozeszli i został tylko Ogr? A co z Wargami? Też poszły się napi**dolić? :V//

Avatar FD_God
Właściciel
//No przecież wargi nie należą do ciebie, został z tobą tylko ten twój.
-Dzięki, szef.- Powiedział ogr. Ale szef, ja nie mieć pieniądz!- Niestety, poszukiwania takowej spełzły na niczym, z trudem udało ci się znaleźć karczmy z wejściem dla osób o twoich rozmiarach, a co dopiero do takiej dla ogra, najwidoczniej zbyt rzadko mają tu takich klientów jak ogry.

Avatar Kuba1001
Polecił więc mu zostać, a sam wszedł do karczmy, w której się zmieścił.
//Ku*wa, zapomniałem o złocie ._.//

Avatar FD_God
Właściciel
//No to raczej za wiele nie wypijesz xD//
Widok był w sumie najpewniej jak w każdej innej, spore grupy orków piły przy wspólnych stołach, orczyce latały usługując im, a wszystkiego doglądał karczmarz i kilku ochroniarzy.

Avatar Kuba1001
Skierował się do lady.
//Weź daj edytować, no ;-;
Mała kwota, serio ;-;
Ja Tobie pozwoliłem!//

Avatar FD_God
Właściciel
//Bez pieniędzy cię w świat nie puszczę, dopisz tam sobie ileś złota.//

Avatar Kuba1001
//Już. Jakby co, dałem czterdzieści sztuk złota.//

Avatar FD_God
Właściciel
//No to czas się spić.//
-Czego chce?- Odpowiedział ork-karczmarz. Jego wygląd nie przejawiał jakiegoś wielkiego weterana wojen, miał tylko bliznę przechodzącą przez jego oko, które teraz jest całe szare. Był łysy i miał gęsty, czarny zarost.

Avatar Kuba1001
- Na początek daj mi piwa.

Avatar FD_God
Właściciel
-Nie mamy tu niestety stolika dziecięcego, no ale mam nadzieję, że zamierzasz chyba wypić coś porządnego.- Powiedział nieco się śmiejąc, a następnie złapał za kufel pod ladą i otwierając beczkę zanurzył ją w złocistym trunku i takowy też położył na ladzie. Najpierw też powiedz ile zamierzasz tutaj przepić, bo zbieramy złoto dopiero pod koniec.

Avatar Kuba1001
- Na początek to kufel jakiegoś lekkiego piwa, potem można coś mocniejszego. - odpowiedział i popatrzył groźnie na barmana, w sumie jak się spije, to pewnie obije mu mordę. - I dajcie no piwa dla mojego Ogra, co? Siedzi przed karczmą.

Avatar FD_God
Właściciel
-Ku*wa, ogra sprowadził... Wiesz, że tego czegoś nawet kilka beczek piwska nie ruszy?- Powiedział z naciskiem na właśnie to słowo. No i w dodatku za niego to będzie sporo kosztować.

Avatar Kuba1001
- Ile kosztuje jedna taka beczka piwska?

Avatar FD_God
Właściciel
-Na obecną chwilę pełna beczka kosztuje 10 sztuk złota, ale nie sprzedam więcej niż jedną dla ogra, ostatnio ktoś sprowadził i takiego upił to pół dzielnicy rozje**ł!

Avatar Kuba1001
- To niech będzie beczka.

Avatar FD_God
Właściciel
Zagwizdał zatem i ruszył głową w stronę jednego ze swoich ludzi, a ten ruszył z beczką z piwem przed karczmę.
-Należy się 10 sztuk złota.

Avatar Kuba1001
- Daj mi kufel piwa to wtedy zapłacę za wszystko od razu.

Avatar FD_God
Właściciel
Zwyczajnie spojrzał na ciebie z mniej więcej takim wyrazem twarzy, bowiem kufel cały czas czekał na ladzie.

Avatar Kuba1001
- Chodziło o jeszcze jeden kufel. - sprostował i ten pierwszy wypił duszkiem.
//Wybrnołę.//

Avatar FD_God
Właściciel
-To już będzie jedna złota moneta jak dwa.- Powiedział napełniając kolejny kufel tą samą metodą co wcześniej, rzecz jasna odstawił go na ladę. Karczmarz oparł się bokiem o ladę i skrzyżował ręce na piersi. W tym samym czasie ogr dopiero co dobrał się do beczki z piwem, ale pierw wsadził głowę przez wejście do karczmy. Dzięki szef!- Powiedział w twoją stronę, a reszta karczmy spojrzała na niego i na ciebie i nieco się zaśmiała, ogr schował głowę i począł pić na zewnątrz. Ach, ogry to w sumie mentalnie jak dzieci.- Dodał jeszcze karczmarz.

Avatar Kuba1001
- Ale pie**olnięcie lepsze jak kilku chłopa. - dodał i powoli sączył swe piwsko.

Avatar FD_God
Właściciel
-Ostatnio jak mieliśmy tu takiego.- Zaczął jeszcze biorąc do rąk jakąś szmatę, by wypolerować wnętrze kufla. To popełniliśmy błąd dając mu o kilka beczek za dużo, spił się na tyle, że polazł na arenę, rozje**ł tam mistrza, wrócił, wypił więcej za wygraną, a potem nie dość, że rozwalił kilka domów i zabił kilku orków nim go położyli to jeszcze zarzygał okolicę... Od tej pory wolę już być przezorny w dawaniu piwska ogrom.

Avatar Kuba1001
- Jasne, jasne. - potwierdził mechanicznie i zagadał: - Macie tu coś do żarcia?

Avatar FD_God
Właściciel
-To co wszędzie indziej, wieprzowinka, wołowina, gulasz, baranina i jeszcze inne rodzaje mięsa, ale zwykle biorą te, bo reszta twarda i śmierdzi jak but.

Avatar Kuba1001
- Mi daj porcję gulaszu, a i dla Ogra z kawał mięcha.

Avatar FD_God
Właściciel
-Ogr sporo je, mam mu całą świnię dać?

Avatar Kuba1001
- Najpierw to mi zsumuj wszystko, co tu wydałem, bez tej świni.

Avatar FD_God
Właściciel
-No to podsumujmy, beczka piwa to 10, dwa kufle to 1 i jeszcze ten gulasz to też 1, tanio, co?

Avatar Kuba1001
No to dał mu dwadzieścia dwa złota.
- A ile za mięcho dla Ogra?

Avatar FD_God
Właściciel
//Zmień to na 12.//
-Pieczony prosiak w cenie 5 sztuk złota.

Avatar Kuba1001
Cóż, był pewien, że zapłaci za prosiaka więcej, więc zabrał te pięć złotych monet i schował je z powrotem.
- To daj. - rzucił krótko do karczmarza.

Avatar FD_God
Właściciel
-Dawać świnię i gulasz!- Powiedział w stronę kuchni i zabrał złoto. Trzeba poczekać, nie codziennie się trafia ktoś kto tu całego prosiaka chce kupić.

Avatar Kuba1001
Czasu akurat miał więcej niż złota, więc czekał cierpliwie.

Avatar FD_God
Właściciel
Minęło kilkanaście minut, a już miałeś pod nosem miskę gulaszu, biło od niego zapachem wieprzowiny, przypraw i warzyw.

Avatar Kuba1001
Od razu zabrał się za jedzenie. Tęsknił za ciepłym posiłkiem przez te kilka tygodni o suszonym mięsie i sucharach.

Avatar FD_God
Właściciel
//To uczucie, gdy piszesz post, ale przypadkowo wciskasz ctrl+r i wszystko idzie w pi**u...//
Jedząc tak mogłeś po kilku chwilach zauważyć dwóch orków wynoszących na zewnątrz pieczonego prosiaka, następnie wrócili oni na swoje miejsca w środku. Siedząc tak i dalej jedząc mogłeś też zauważyć wchodzących do środka nowych klientów, a mianowicie w tym przypadku kilku orków oraz jednego człowieka. Takowy udał się pod ladę ze ściągniętym hełmem, a spod niego wystawał typowy wojskowy wygląd z bujną brodą i krótkimi ciemnymi włosami.
-Karczmarzu, lej rumu!- Powiedział wesoło do orka, a ten zajął się ową sprawą.

Avatar Kuba1001
//Tru.//
Rzucił mu jedynie krótkie spojrzenie i wrócił do jedzenia.

Avatar FD_God
Właściciel
Nie mniej jednak on tutaj nie rzucał nikomu spojrzeń, zaś każdy patrzył na niego z jakąś ciekawością, obojętnością, ostrożnością lub nawet niektóre orczyce, z zainteresowaniem.
-Latanie nad Złymi Ziemiami potrafi nieco odwodnić, dobrze, że sprzedajecie najlepszy rum na kontynencie.- Uciął tak sobie krótką pogawędkę z karczmarzem, a ten po chwili podał mu butelkę rumu, za którą zaraz rzucił na ladę kilka złotych monet i wziął spory łyk trunku.

Avatar Kuba1001
Teraz był dość ciekaw owego przybysza, więc odwrócił się ku niemu i zapytał:
- Latanie?

Avatar FD_God
Właściciel
Wskazał kciukiem na swoją skomplikowaną maszynerię na plecach.
-Owszem, latanie. Przeprowadzam zwiady nad tamtejszymi ziemiami i przekazuję informacje swojemu szefostwu jakby coś się tam szykowało.

Avatar Kuba1001
- A szykuje się?

Avatar FD_God
Właściciel
-Na szczęście nie, wampirzy lordowie siedzą w zamkach, orkowie chaosu trenują na swoim terenie, a smoki u siebie w jaskiniach, a nie zamierzam tam wchodzić.

Avatar Kuba1001
- To w sumie dobrze. - skwitował. - A jak się zwiesz, człowieku?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku