[EVENT] Impreza weselna

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Zdjęcie użytkownika Abbei_The_Toy_Maker w temacie [EVENT] Impreza weselna
Czy weselem można nazwać imprezę, w połowie której zdaje ci się, że trafiłeś jednak na Woodstock? Esce, wyjątkowo przygotowane i obarczone ograniczeniami jest o wiele bezpieczniejsze, więc raczej nie ma się o co bać, nieprawdaż? We współpracy z importerem alkoholu, catering z Kotrii przygotował w wyznaczonym miejscu sporą kafeterię, poza tym ustawiono kilka miejsc przypominających sale koncertowe. W mroku nie widać ich ścian, zdają się być nieskończone. Jest to impreza na tyle otwarta, że po trzeciej kolejce ludziska nie pamiętają z jakiej okazji tu są...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Lawrence mógł rozejrzeć się po całkiem sporej sali z rozstawionymi wokół stolikami, przy których jeździli na wrotkach kelnerzy i kelnerki. Kama rozglądała się wokół krytycznym wzrokiem, szukając jakichkolwiek niezgodności, jednak chyba nic nie znalazła, bo uśmiechnęła się do przybywającej w ich stronę trójki przybyszy. Wśród nich była zajęczyca, Wera, którą Lawrence zdążył już poznać.
- O, ty też ty jesteś. Miło cie widzieć. - uśmiechnęła się ciepło.

Avatar gulasz88
- Wstyd było nie przyjść na takie wydarzenie. - Powiedział z uśmiechem. - Muszę przyznać, że na aż tak wielkiej imprezie jeszcze mnie nie było. -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Dopiero się zaczyna. - rzucił blondwłosy koleś z opaską na oku. - Tyleśmy się napracowali i gotowe. Ale czego się nie robi dla przyjaciół...
- Fiu-fiu, no rzeczywiście, nieźle wam to wyszło, Bill. - skwitowała Kama. - Z tego co widzę, to Usagi ledwo stoi.
Króliczka trzymała się Billa, w przeciwieństwie do wesolutkiej Wery.

Avatar gulasz88
- To co, szukamy jakiegoś baru, czy jest coś godniejszego uwagi? -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Znajomy Kizuki, niejaki Chuuri, importuje alkohol, więc mamy go pod dostatkiem. - rzucił Bill. - Starczy zagadać do kelnera i poczekać chwilkę.
- No i chyba będziesz szczęśliwy, Lawrence. Kończy się trend na ciebie. - zaśmiała się Usagi, kiwając uszami.

Avatar gulasz88
- O nie, jak to możliwe? - Zapytał z sarkastycznym przerażeniem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Bo się zaczyna, nowy tajemniczy koleś o szelmowskim uśmiechu i niezłych umiejętnościach. Tylko tym razem, co ciekawe, jest rudy. - rzuciła przechodząca kelnerka. - Moim zdaniem wyglądasz lepiej od niego, więc się nie przejmuj. Bourbona?
- Nie spijaj mi go, młoda. - rzuciła z niemal niewyczuwalnym zimnem Kama.

Avatar gulasz88
- Nie przesadzaj Kama. - Powiedział z uśmiechem do swojej dziewczyny i rzekł do kelnerki. - Tak, poproszę. -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Dziewczyna przyniosła trunek, podczas gdy Kama zapytała o toaletę i poszła na chwilę z Caer. Tymczasem obok nich pojawił się Jeff.
- Mmm... imprezę czas zacząć będzie trzeba, co?
- Zacznie się porządnie jak będzie toast na zdrowie państwa młodych. - odrzekła Wera.

Avatar gulasz88
- Prawda. - Skomentował i napił się alkoholu. - Przy tak dużej imprezie można się spodziewać piramidy z szampana czy czegoś.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//No i znów tych dwóch nie ma jak potrzebne ;--;

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A właśnie, miałem ją dokończyć. - Bill zniknął w lekkiej mgiełce, a rozweselona Usagi pobiegła za nim. Tymczasem do Lawrenca bliżej podeszła Wera.
- A to prawda, że ukradłeś mój obraz?

Tymczasem Sully, Shin, Eleazar, Rosie, Yukki i Robby pojawili się całkiem niedaleko, z zaciekawieniem rozglądając się wokół. Robby pobiegł do zauważonego przezeń Jeffa.
- To może pójdziemy się rozejrzeć? - zaproponował Eleazar, a Sully powiedział Shinowi niemalże to samo.

Avatar gulasz88
- Zamierzałem. - Odpowiedział króliczce. - Gdybym go ukradł, to nie byłoby mnie teraz na tej imprezie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A tak dla pewności... - zaczęła zajęczyca. - ...to kto był na tym obrazie?

Avatar gulasz88
- Dwie kobiety w balowych sukniach. - Odpowiedział dziewczynie. - A co, mogą się zmieniać? -

//Nie chce mi się szukać i czytać opisu, więc jak się pomyliłem to trudno :/

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ale ci ludzie są głupi! Przecież to dziecinne. - zaśmiała się cicho. - Wiesz, że powiesili tylko pół obrazu? A był ciemny, czy jasny?

//dla pewności - ciemny

Avatar gulasz88
Zastanowił się przez chwilę, kręcą szklanką w dłoni po czym powiedział. - Ciemnym. Zdecydowanie ciemnym. -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- I naprawdę nie poznałeś ich na obrazie? - zachichotała zajęczyca. - To już naprawdę są szczególiki tak charakterystyczne... no dobra, dawno nie widziałam tego obrazu, bo tamta połówka mi zaginęła, więc nie mogę sprawdzić, czy dobrze oddałam szczegóły.

Avatar gulasz88
- Żaden ze mnie koneser sztuki, ale jak dla mnie szczegóły były pięknie oddane. - Powiedział z uśmiechem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Nagle zajęczyca dostała ataku śmiechu.
- Li-litości! Nie łaskocz! - w tym momencie tuż za Werą pojawiła się Kizuka i z uśmiechem przytuliła dziewczynkę.
- A co wy tu porabiacie?
- Właśnie się kłócę z Lawendem, że jeśli ładnie oddałabym szczegóły, to by cię od razu poznał!
- Ach, mówisz o tym obrazie... jakiś konserwator chyba spartolił robotę, skoro nie dało się mnie poznać, Weruś.

Avatar gulasz88
- Czyli to ty byłaś na tym obrazie? - Zapytał. - W sumie to mogłem się domyślić. -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie do końca. - zamachała dłonią Kizuka. - To nie jest oczywiste, bo mało kto wie, że byłam damą dworu za rządów Królowej Kier.
- Obraz przedstawiać miał wszystkie cztery damy dworu, każda odpowiadała kolorowi karty. - wyjaśniła Wera. - Na zamówienie Królowej. I właśnie dlatego jest taki cenny. Tuż przed Tedd Deireadh - tu szturchnęła ją Kizuka. - znaczy przed tym atakiem na Królestwo, wzięłam go na warsztat konserwatorski, więc ocalał.

Avatar gulasz88
- Yhym. - Mruknął i pomyślał przez chwilę. - A tak z ciekawości, skoro ty jesteś królową karo, trefl rządzi krainą, kier nie żyje. - Mówił. - To kto jest królową pik? -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Popierdzieliło ci się to troszkę. - wtrąciła przechodząca Usagi.
- Talia powstała parę lat po upadku Królestwa Kier, to po pierwsze, więc Królowa nie ma z nią żadnego związku. - zaczęła Kizuka. - A w Talii królowymi są... tu masz rację, Wera jest karo, kier jest Heart, którą poznałeś w Ruinach, trefl jest Sybil, której kartę masz od Deusa, a królowa pik... cóż... - nie potrafiła dokończyć zdania, tylko zaczęła się śmiać.

Avatar gulasz88
- Bardziej chodziło mi o władczynie talii niż królowe w kartach. - Powiedział. - Ale czemu cię to... chwila, a to nie przez przypadek Jeff jest królową talii pik? -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ale nie ma czegoś takiego jak władczynie Talii, Lawend. - rzuciła Wera.
Kizuka dalej się śmiała.
- Gdy zapytałam go, jakie chciałby mieć miejsce w Talii, stwierdził, że jeśli znajdę jakiś sens w danym miejscu, to będzie kimkolwiek. Nazwałam go drama queen no i tak jakoś wyszło... nigdy mi tego nie wybaczył~

Avatar gulasz88
- Dobra, nieważne. - Powiedział. - A tak właściwie to czym sobie zasłużył na zostanie królową pik? -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- To jest dopiero komiczne. W tamtym czasie miał pięć innych, ale czepiał się o Deusa. A najgłupsze było to, że nic między mną a Amadeuszkiem wtedy nie było.
- Nie mogłaś zmarnować szansy na powiedzenie nawet jemu? - warknął Jeff. - To było tak dawno... a mi coś odpierdzielało.
Co ciekawe, Wera, chcąc się ukryć przed Jeffem, schowała się pod płaszczem Lawrenca. Czekaj... od kiedy on miał na sobie ten płaszcz? Przecież jeszcze przed chwilą był inaczej ubrany...

Avatar gulasz88
- Jakbyś nie dawał szansy by sobie dogryźć... - Urwał w połowie zdania. - Hej Wera, skąd ty masz ten płaszcz? -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Chyba raczej skąd ty go masz. - poprawił go Jeff. - Kizu, to było zamierzone, czy efekt uboczny?
Wera tymczasem przytuliła się do Lawrenca, ale gdy hałas ucichł, poszła sobie i zapytała kelnerkę o kartki.
- Nie wiem. Może coś się pokręciło. Wiem, że Daniel nie chciał się kisić w garniaku za długo, pewnie Bill coś pokręcił z drzwiami i cię pomylił. Ale to chyba nie jest takie złe, co?

Avatar gulasz88
- Nie skądże. - Powiedział, choć z każdą chwilą upewniał się że w ogóle nie uczestniczy w tej rozmowie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Jeff skrzyżował ramiona i westchnął.
- Po co ja cię w ogóle szukałem... ach, no tak. Jak tam sprawy z donem? - zapytał lekko.
- Już się z nim dogadałam. Wszystko jest okej, tym razem ponoć poszło o naprawdę coś głupiego. Odzyskałam twoją perkusję. - klasnęła w ręce. - Idź sprawdź, czy ci nie popsuli~

Avatar gulasz88
Upewniwszy się że poradzą sobie bez niego, rozejrzał się za czymś ciekawym do roboty na tym weselu. Ewentualnie za jakąś ciekawą personą.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Tym samym wpadł na całkiem rozkojarzonego chłopaczka, którego łatwo było poznać. Snake, wielki brat węży skłonił się lekko z głupią miną.
- Przepraszam...? - powiedział jakby niepewnie. - Nie lubię takich imprez, zawsze na kogoś wpadnę i w ogóle...

Avatar gulasz88
- Nie szkodzi. - Powiedział poprawiając płaszcz. - Przy takiej ilości ludzi, trzeba mieć wielkie doświadczenie w uczestnictwie w wielkich uroczystościach by na nikogo przypadkiem nie wpaść. -

Avatar Creepy_Family
- Tak, tak! Chodźmy pozwiedzać. Pewnie jest tutaj wiele ciekawych rzeczy. - odparł Shin, chwytając dłoń Sullego.

Yukki rozejrzał się wokoło. - No dobrze... W sumie możemy. - mruknął niepewnie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A, rzeczywiście sporo tu ludzi. - mruknął Sully, rozglądając się wokół.
- Oho, chyba znalazłam tą uroczą parkę, o której momentami huczało. - koło nich stała nieco starsza kobieta z ciepłym uśmiechem na twarzy. - Zapewne jesteście Sully i Shin, nieprawdaż?

- Najwyżej stąd uciekniemy i będziemy siedzieć w domu. - wyszeptał mu wprost do ucha Rosie. - Przynajmniej zwińmy się zanim komukolwiek wpadnie na myśl, by mnie zaciągać na scenę.

- Serafin chciał mnie wyciągać do ludzi, twierdzi, że to mi wyjdzie na zdrowie. Nawija, jakie to niby postępy zrobiłem. - westchnął cicho. - No i Shani chciała, żebym przyszedł, no to jestem. A pan?

Avatar Creepy_Family
Brunet spojrzał na kobietę i uśmiechnął się radośnie, kiwając głową.
- Tak, tak. To my.

Okularnik zaśmiał się. - No dobrze, dobrze. Przejdziemy się a później wracamy do domu.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Rosie tymczasem strzelił facepalma.
- A ten znowu zaczyna. Jeszcze się nie nauczył po ostatnim razie? - chłopak miał na myśli chyba ich wampirka, który nieco z boku raczył się szklaneczką prawdopodobnie jakiegoś alkoholu. - Ech, pewnie nie będę miał ochoty robić mu tego kawału jeszcze raz....

- A pani to kto? - zapytał z ciekawością Sully. - U kogoś już widziałem taki uśmiech...
- Na imię mi Pigwa. A ten uśmiech... cóż, może widziałeś go u swojego wujaszka. - Sully po namyśle przytaknął. - Opowiadał mi troszku o was.
- A czemu?
- Dzieci lubią rozmawiać ze swoimi rodzicami i powinny to robić jak najczęściej.
- O ja... czyli jesteś mamą Deusa... - Sully zaśmiał się lekko. - Miło poznać.

Avatar gulasz88
- Ja po prostu lubię takie wielkie imprezy. No i byłem zaproszony na ślub, a w takim wypadku nie wypada nie przyjść i na wesele. - Powiedział. - Dla mnie takie drobnostki są bardzo ważne. -

//Nie zauważyłem :/

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Snake położył sobie rękę na ramieniu i westchnął cicho, bo nikogo na tym ramieniu nie było.
- No to miłego, ja chciałem jeszcze z kimś pogadać zanim zacznę próby ucieczki.
Wężowy chłopak odszedł, a u boku Lawrenca pojawiła się Kama. Jej suknia była już mniej oficjalna, ale w sumie to chyba była ta sama, którą miała na sobie wcześniej.
- Przepraszam, że tak długo, trochę się to i tamto przedłużyło, a w skrócie to Caer zaplątał się we włosy grzebień i się mocowałyśmy z nim.

Avatar gulasz88
- Nic nie szkodzi. - Powiedział.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Tymczasem na miejscu wreszcie pojawili się państwo młodzi i zasiedli przy głównym stole przy scenie. Rafi podszedł do mikrofonu i przywołał do porządku zgromadzonych ludzi i innych.
- Witam was wszystkich serdecznie. Zaraz po moim krótkim wystąpieniu osoby niezainteresowane uczestnictwem w koncercie na głównej sali będą mogły przejść do poszczególnych sal: sala Trefl, sala Rebel, sala Seyo, sala Riv i to będzie na tyle. Cieszę się, że przyszło was sporo, z czego się cieszę, nawet z tych, którzy przyszli się tylko uchlać. - w tym momencie klaskać zaczęło pół sali.
Kama zaśmiała się cicho. - Rafi taki tolerancyjny... - zakpiła.

Avatar gulasz88
- Chyba sam do końca nie wierzy w to co mówi. - Powiedział z lekkim uśmiechem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Rafi jest po prostu sarkastyczny. - wtrącił Deus. - Któregoś razu znajomy wampir przyszedł do niego i ze szczerością wyznał właśnie to, że przyszedł się uchlać. Tak więc stwierdził, że przywita ze swym sarkastycznym humorem więcej takich gości.
- Chciałbym także wspomnieć, że za jakiś czas to nie tylko my będziemy po ślubie, bo z tego co mi wiadomo, do ślubu szykuje się Zella z Cedriciem, Deus z Danielem, a także Blackwood z Annabelle. Nie zapomnijmy im za jakiś czas pogratulować.

Avatar gulasz88
- Wiedzę że wszystkim zaczęły bić dzwony weselne. - Skomentował. - Skąd się wzięła nagle taka moda na śluby? -

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Co jakiś czas jakiś ślub jest. - przeciągnęła się Kama, gdy tłum zaczął się zmniejszać. - A tutaj... jedno spowodowałeś ty, drugie hmm... - spojrzała na Deusa. - w założeniu szalona miłość, a trzecie? Pewnie coś nagłego. Mniejsza z tym, teraz bedą dedykacje i będzie fajnie.
- Ano, ciekawe kto tym razem nam wszystko wyśpiewa.

Avatar Creepy_Family
- Zostawmy go lepiej w spokoju. - parsknął Yukki. - Poki co chyba nikomu nie przeszkadza.

- Milo mi panią poznać! - odparl Shin. - Naprawdę, w takich miejscach można poznać wiele ciekawych rzeczy. - stwierdził po chwili.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Jak uważasz, cukiereczku. - westchnął Rosie i zakręcił się na jednej nodze. - Ależ ty czarująco wyglądasz. - zarzucił wesoło, chyba nie wiedząc o czym mówić.

- A rzeczywiście. Może nawet sobie kogoś znajdę? - zaśmiała się cicho. - No, w to akurat jei wierzę, ale kto wie? To prawda, że zebraliście całą Talię?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku