darcus pisze:To, czy życie jest pożyteczne zależy od definicji pożyteczności. Z perspektywy wszechświata jest neutralne
Oprócz praw fizyki. Ale one nie żyją.
Życie jest niepożyteczne. Zabijmy wszystkie organizmy na Ziemi i popełnijmy zbiorowe samobójstwo.
Aracz pisze:A co to znaczy pożyteczne i co to znaczy naturalne?
Niepożyteczne wcale nie znaczy, że nieneutralne
darcus pisze:Ach, prawda. Moja pomyłka.
Ale jemu chodziło o słowo "neutralne"...
Rander pisze:
Pożyteczni jesteśmy dopiero po pierwszym zwalonym koniu.
Aracz pisze:Mi się wydaje, że nie
No a czy nasze życie przynosi cokolwiek w wszechświat to już temat na długie dyskusje. Ja patrzę na życie zbyt przyziemnie, by się w takich odnaleźć :D
Aracz pisze:
(bądź co bądź, bardziej cenimy życie pana Kowalskiego, niż losowego psa/kota), co ma swoje pozytywne skutki.
Sokrates_ pisze:
Mów za siebie.
Chyba się nie zdziwicie, jeśli mizantrop Seweryn powie, że dla niego życie ludzkie ma małą wartość, a w każdym razie mniejsze od wartości życia ładnej rybki. Zakładam, że tylko ja tu mam takie zdanie, hm?
korobov pisze:
Zależy też jaki człowiek. Dla mnie ma większą wartość życia ktoś taki jak Stephen Hawking niż menelik pan Mieciu spod Biedry. A dla pedofile nie powinni mieć prawa do życia.
korobov pisze:
Aha... Co jednak nie zmienia tego, że prędzej czy później pojawi się inna rozumna rasa, która zniszczy planetę... I nie wspominajmy o tym, że człowiek ma MINIMALNY wpływ na otaczający nas świat. W wyniku wybuchu wulkanu na Islandii w badajże 2010/2011 (nie pamiętam) zostało uwolnionych tyle CO2, co wytworzyli ludzie ( nasze wytwory oraz cywilizacja plus oddychanie) w przeciągu ostatnich 2 milenii.
Aracz pisze:
Tutaj, takie podejście jest nazywane egoizmem :P
Ja jestem człowiekiem i uważam, że priorytetem dla mnie powinno być dobro moje i ogólnie ludzkości (a dobro natury jest jedną z części składających się na nasze dobro). Z tego co widzę, Ty masz podejście o tym, że jedynym priorytetem jesteś dla siebie właśnie Ty i dlatego nie ma dla Ciebie wartości to, że natura może zginąć. Obyś tylko nie poczuł tego skutków. Przynajmniej tak to wygląda, jeśli uważasz inaczej, to wyprowadź mnie z błędu
CzarnyGoniec pisze:Za niemoralne - owszem.
Czyli teoretycznie, jeśli dobrze zrozumiałem
wydarzenia typu holokaust, kontrolowany głód na Ukrainie etc
nie mają podstaw być uznawane za jednoznacznie złe wydarzenia?
darcus pisze:
Wartość człowieka jako człowieka jest równa zeru. Nasze myśli, intencje, czyny i mądrość określa naszą wartość, nie kariotyp. Są psy dużo więcej warte od niektórych ludzi i są ludzie dużo więcej warci niż inne stworzenia.
darcus pisze:
Wartość człowieka jako człowieka jest równa zeru. Nasze myśli, intencje, czyny i mądrość określa naszą wartość, nie kariotyp. Są psy dużo więcej warte od niektórych ludzi i są ludzie dużo więcej warci niż inne stworzenia.
Aracz pisze:
Wartość zależy od punktu widzenia. Na przykładzie ucznia w szkole - dziecko dla rodzica jest najcenniejsze, najwspanialsze i najzdolniejsze, a dla nauczyciela to kolejny "ktoś" którego trzeba wyedukować. Dlatego chyba w temacie brakuje określenia tego, z jakiego punktu odniesienia określamy wartość tego życia.
CzarnyGoniec pisze:Etyka to po prostu przyjęty przez społeczeństwo zbiór zasad dotyczących indywidualnego pojmowania dobra i zła, które w innych przypadkach są nieokreślone. Moralność jest, w przeciwieństwie od stworzonej dla mas etyki, znacznie bardziej indywidualna, i choć posiada pewne ustalone granice, to są one luźne i w zasadzie obiektywna moralność ogranicza się do zmieszczenia się w nich.darcus pisze:myślę, że nie możemy. Z tych samych argumentów, jakie podałeś wobec dobra/ zła. [...] Hmm... chyba, że nie rozumiem tego, co Ty nazywasz etyką, skoro twierdzisz, że może być obiektywna (w przeciwieństwie do "zła")
Obiektywnie możemy jedynie stwierdzić co znajduje się w granicach moralności, ew. etyki.