Nazwa.: Alice Trumpet.
Wiek.: 17 wiosen. Urodzona 15 maja.
Klasa.: Żniwiarz (Śmierć).
Charakter.: Alice do dość... Osobliwa dziewczyna. Często śmieje się bez powodu i zdaje się, że nie potrafi zachować powagi, a jeśli śmieje się na cały głos, czasami ma się wrażenie, że ziemia zaczyna się trząść. Mimo całej pogodności zdarza jej się jednak mówić rzeczy tak mroczne, upiorne, nieprzyzwoite, bądź krwawe, że cała aura niewinnej, zwyczajnej dziewczyny gdzieś znika, ustępując miejsca dziwnemu przeczuciu, że dziewczyna zaraz rzuci się na ciebie z nożem (mimo, iż tak się dość rzadko dzieje). Momentami robi się też poważna, ale jeśli faktycznie tak się dzieje, to znak, że lepiej się oddalić, jeśli się nie chce dostać kosą między oczy - jest wściekła, mimo, iż tego nie okazuje. Mało kto bierze ją na poważnie, ale jak przychodzi co do czego, często okazuje się, że na pozór bzdurne jej wypowiedzi były zagadkowo wyrażonym proroctwem, mądrością, która dociera do odbiorcy dopiero dużo po usłyszeniu jej, kiedy jest już za późno, żeby cokolwiek zmienić. Ogólnie rzecz ujmując, Alice wie zawsze dużo więcej, niż inni i jest świetnie poinformowana - z każdym problemem można do niej śmiało iść, gdyż ona i tak od dawna o nim wie! A przynajmniej takie sprawia wrażenie. Za pomoc, bądź informacje jednak karze sobie płacić naprawdę dziwną cenę... Mianowicie, każdy, kto czegoś od niej chce, musi ją w zamian rozśmieszyć i to tak po całości. Poza tym, dziewczyna
uwielbia zwłoki, krew, wnętrzności, oraz większość rzeczy podchodzących pod paragraf. Chcesz znaleźć z nią wspólny temat? Porozmawiaj z nią o tym, jaki pogrzeb by ci wyprawiła, gdybyś umarł(a) i idź do niej na przymiarkę trumny (Alice w sumie sama w jednej odpoczywa, jeśli nie ma nic do roboty)! Na pewno cię polubi! Uwielbia ludzi, zwłaszcza martwych, ale żywi również często intrygują dziewczynę - za życia nie miała za dużo kontaktu z rówieśnikami, więc może to jest przyczyną tego, jak mało wie o ludzkiej naturze. Ponadto ma słabość do demonów - zwłaszcza płci przeciwnej.
Historia.: Alice Trumpet przyszła na ten świat jako córka grabarza, oraz właścicielki popularnego zakładu pogrzebowego, współpracujących ze sobą. Od maleńkości pomagała rodzicom w prowadzeniu tych dwóch interesów, co mocno wpłynęło na jej psychikę i sprawiło, że jest jaka jest - dziwna, tajemnicza i lubująca się we wszystkim co związane ze śmiercią. Pomagając ojcu nabrała przekonania, że człowieka można nazwać pięknym dopiero, kiedy umrze, ponieważ nie da rady zrobić już niczego złego i wiadomo, czy jego życie w istocie było piękne, a pomagając matce ustaliła sobie sentencję, która stała się jej mottem życiowym -
Timor mortis me conturbat (Nie rozumiem strachu przed śmiercią)! Zmarła stosunkowo młodo, gdyż jako iż zawsze uważała zmarłych za pięknych, postanowiła sama zafundować sobie piękną śmierć - pocięła się na kawałki, powoli, tak, żeby się nie wykrwawić i pamiętać każdą zadaną sobie ranę do czasu, aż jej serce przestanie pracować. Kilka palców, nacięcia wzdłuż nadgarstków, na przedramionach, ramionach, w talii, wzdłuż obojczyków, na klatce piersiowej, wokół szyi, na udach, łydkach, oraz ostatecznie - przez środek twarzy. Jej ciało, tak jak poprosiła w ostatnim liście, złożono do wyściełanej jedwabiem, mahoniowej trumny, całe w szwach, po których blizny ma nadal, wśród białych lilii i spuszczono w dół rzeki, wcześniej podpalając jej miejsce spoczynku. Kilka dni później niedaleko ujścia rzeki do morza znaleziono trumnę - pustą, bo zwłoki już zostały spalone.
Wygląd.:
Dodatkowe informacje.: Jeśli można, chciałabym, żeby jej kosa wyglądała tak.:
Jest tak o trzy głowy dłuższa, niż ona jest wysoka... Mogłaby mieć właśnie taką?