(Klan pioruna) Warsztat[?] Zaginionego zioła

Avatar Shadow_cat
Jest to mały tunel który jest zrobiony przez Nieznanego kota... Lecz teraz jest to jakby jego warsztat, trzyma tam mysz na ciężką porę i inne rzeczy, jest to podziemna grota.

Avatar Shadow_cat
Rudy skromnie wyjął lepiącą się glinę, stare, zardzewiałe, lecz ostre trzy noże, i pióra różnych ptaków... Zaczął oblepiać po jednej kropelce tył swoich kikutów i przylepił do nich pióra, przód kikuta oblepił również gliną i przyczepił do niej może...

Avatar sylveonka
Właścicielka
Zamglona Róża przyszła do Medyka jej Klanu. Minęły dwa księżyce od walki z Czarną i Rozerwany którzy byli teraz byli więźniami Klanu Pioruna. Kotka miewała ostatnio częste bóle brzucha i spodziewała się dlaczego.
- Witaj Zaginione Zioło...

Avatar Shadow_cat
- Czy coś się stało Zaginiona Różo?

Avatar sylveonka
Właścicielka
- Tak. Ostatnio miewam częste bóle brzucha...

Avatar Shadow_cat
- Zostań tutaj. A masz wymioty?

Avatar sylveonka
Właścicielka
- Niestety tak.
Była nawet gotowa na diagnozę "Jesteś w ciąży". Zwłaszcza po akcji na klifie. Do warsztatu nagle przyszła trójka kotów. Podróżny, oraz więźniowie Klanu Pioruna.
- Udało się mi oraz Gwiezdnym nawrócić tą dwójkę. Z powrotem są Wojownikami. Żeby później nikt nie mówił, że uciekli, czy coś w tym stylu. Na chwilę ich tu zostawiam, jeśli byś mógł, podaj im jakieś zioła, bo są strasznie osłabieni.
Powiedział Podróżny, po czym odszedł.
- Przepraszam, że cię tak nazywałam Zamglona Różo...
Bąknęła Czarna. Czy Rozerwany też przeprosi? Czy może jeszcze całkowicie się nie zmienił?

Avatar Shadow_cat
Rozerwany wręcz... Stracił głos, dosłownie. Spuścił uszy i podkulił ogon. Podał Rozerwanemu i Czarnej zioła. Położył Zamgloną na kupce liści i podała jej ziarnka maku.
- Idźcie już. Powinno wam się zrobić lepiej. - Powiedział do ,,Niewolników''.

Avatar sylveonka
Właścicielka
"Niewolnicy" odeszli. Za to Zamglona była na sto procent pewna.
- Jestem w ciąży, prawda?
Zapytała się dosyć smutnym głosem gdy tamta dwójka odeszła.

Avatar Shadow_cat
- Tak. Prawdopodobnie zaraz urodzisz...

Avatar sylveonka
Właścicielka
- Za raz?
Nawet nie wiedziała co powiedzieć. Zaginiony miał rację, ponieważ po chwili poczuła,że ma mokro tylnymi łapami.

Avatar Shadow_cat
- Tak. - Podał jej większą ilość maku.
- Tyle ci chyba wystarczy.

Avatar sylveonka
Właścicielka
Raczej wystarczało. Nie było jakiegoś szału podczas porodu pierwszego kociaka. Był czarno-biały, jak jej "ojciec". Była to ona. Nadal pród trwał dalej. Miała urodzić jeszcze jednego kociaka.
// Możesz opisać w następnym poście jaki ma wygląd. Może być twój.

Avatar Shadow_cat
Kociak - znaczy się, mała kociczka. Była szara w czarne plamki.

Avatar sylveonka
Właścicielka
Wylizała dokładnie kociaki po czym je nazwała. Jeden cichutko syczał na siostrę która wpychała się przed nią do mleka, więc nazwała ją Syk, a druga miauczała dosyć głośno, więc nazwała ją Sroka. Gdyby mogła je zobaczyć, najprawdopodobniej zobaczyłaby, że imię Sroka idealnie pasuje nawet do koloru futerka koteczki. Kociaki wręcz od razu po wylizaniu powędrowały za zapachem mleka ich matki i zaczęły je ssać.Zamglona była dosyć zmęczona.

Avatar Shadow_cat
- Jakie są śliczne.... - Zaginiony usłyszał dreptanie kota - Roja. Rój był strasznie wychudzony. Jego obroża na nim wisiała.

Avatar sylveonka
Właścicielka
Kotka usłyszała kroki jakiegoś kota. Smród krwi zdradzał, że był on z Klanu krwi. Rój! Była zbyt zmęczona by nawet coś powiedzieć.

Avatar Shadow_cat
Popatrzył na medyka. Chyba wiedział czego mu potrzeba.

Avatar sylveonka
Właścicielka
Otuliła swoim ogonem kociaki.

Avatar Shadow_cat
Syk znowu zasyczała na Sójkę.

Avatar sylveonka
Właścicielka
Zamglona wsłuchiwała się. Nie wiedziała co ma zamiar zrobić Rój.

Avatar sylveonka
Właścicielka
Gdy rój wyszedł, ta się uspokoiła i zasnęła, a kociaki razem z nią. Niedawno potem za zapachem przyszedł Podróżny, Złocista, Czarna i Rozerwany, ale po Roju nie było ani śladu nie licząc zapachu.
- Gdzie Rój?! I... Co się tak właściwie dzieje z Zamgloną? Chora jest?
Nie zauważyli kociaków które spały pod puszystym ogonem matki.

Avatar Shadow_cat
- Jeśli nie wiesz to nawet nie nadajesz się na przywódcę wywłoko Białego serca!

Avatar sylveonka
Właścicielka
// Tylko Rozerwany, Czarna, Biały i Zaginiony wiedzą, a kociaków nie widać ;-;
- Ma prawo nie wiedzieć! Przecież tylko my wiemy...
Powiedziała Czarna do Zaginionego, spoglądając po chwili na Rozerwanego.
- Masz zamiar powiedzieć Zaginiony? Czy może któreś z nas ma wytłumaczyć Podróżnemu?

Avatar Shadow_cat
- Mów se co chcesz. On i tak nie zrozumie. Z nim trzeba jak z kociakiem.

Avatar sylveonka
Właścicielka
- Wypraszam sobie!
Powiedział lekko zdenerwowany Podróżny. Czarna już miała zamiar tłumaczyć mu co było dla Zamglona, ale właśnie kotka o której mówili przebudził a się. Nadal raczej nie miała sił wstać, jednak rozmawiać już mogła. Wyczuła zapachy znanych jej kotów.
- Powiesz tej dwójce co ci było, bo nie są obeznani w temacie?
Spytała się Czarna, ciesząc się, że nie musi tłumaczyć o co się stało kilka księżyców temu. Zamglona nie miała zamiaru o tym rozmawiać ponieważ wspominanie o tym co zrobił Rozerwany... Zamiast powiedzieć, pokazała kociaki zabierając z nich ogon. Podróżny i Złocista byli dosyć zaskoczeni. Po kolorach futerek kociaków można łatwo było zgadnąć kto jest ojcem. Rozerwany mógł poczuć na sobie wzrok kilku kotów. Podróżny wiedział, że kotka nigdy z własnej woli nie zgodziłam się na kociaki z powodu jej ślepoty.
- Możesz mi powiedzieć co to ma znaczyć Rozerwany?!
Czarna go tknęła ogonem by pokazać mu, że ma powiedzieć prawdę.

Avatar Shadow_cat
Powiedzieć? Czy on nie wie że stracił głos? Z jego pyska wydarło się pare urywek słów. Zaginiony machnął ogonem
- Czy ty jesteś głupi Podróżny? On nie umie mówić. Ona poprostu urodziła jego kociaki. - Czekał na jego odpowiedź. Uraził jego dumę.

Avatar sylveonka
Właścicielka
- Skoro Rozerwany nie wydusi ani słowa, a ty Zaginiony uważasz Podróżnego za debila, to ja powiem. A więc tak. Szliśmy sobie nad klif by pogadać o naszych planach, a tu Biały i Zamglona se gadają.Więc pomyśleliśmy co by zaszkodziło sprawdzić naszą siłę. Ja powaliłam Białego, a Rozerwany zgw*łcił Zamgloną. Koniec. A mowę zapewne mu odebrało, bo Zamglona jako pierwsza ze zgw*łconych przez niego kotek urodziła jego kociaki. Zazwyczaj je później zabijał, wykrwawiały się z powodu ran lub ich nie zapłodnił. Zmieniliśmy się dzięki tobie i Gwiezdnym, przez co Rozerwany ma teraz wyrzuty sumienia itd.
Wytłumaczyła Czarna. Po chwili kociaki się również obudziły.

Avatar Shadow_cat
- Tak jest.... Tak było. A teraz... Zmglona Różo. Wyjdziesz z Kociakami na dwór a ja pogadam z Podróżnym o pewnej sprawie... Ok?

Avatar sylveonka
Właścicielka
Zamglona chociaż ledwo na razie chodziła, wzięła kociaki w pyszczek i wyszła z nimi. Podróżny tylko czekał na to co Zaginiony chciał powiedzieć.

Avatar Shadow_cat
- Przepraszam Podróżny... Chcesz jagód? Sprawią że będziesz piękny i długo będziesz żył... - Podsunął mu pod nos wilcze jagody.

Avatar sylveonka
Właścicielka
- Nie jestem taki głupi by zjeść wilcze jagody!

Avatar Shadow_cat
- To są normalne jagody! Spróbuj.

Avatar sylveonka
Właścicielka
- Mówię, ci,że nie jestem tępy żeby jeść wilcze jagody!

Avatar Shadow_cat
- Brawo~ A więc teraz zostaje tylko jedno wyjście... - Zaczął walczyć swoimi drewnianymi kikutami, dlatego był silniejszy.

Avatar sylveonka
Właścicielka
Kurde, kikutki to noże. F***k. No cóż, wiadomo jak to się skończyło.
- Dlaczego?
Spytała się Złocista wpatrując się w Zaginionego który rozciął wszystkie organy Podróżnego.

Avatar Shadow_cat
- Klan Gromu nanniego nie zasługuje. Przyspieszyłem jego śmierć. Powinien być szczęśliwy. Słuchaj... Jeśli komuś o tym powiesz... Zabiję cię. W gorszy sposób niż jego.

Avatar sylveonka
Właścicielka
Kiwnęła głową. Nie chciała być zabita...

Avatar Shadow_cat
- Teraz schowaj gdzieś to ciało. Złocista gwiazdo.

Avatar sylveonka
Właścicielka
Poszła zakopać truchło Podróżnego, po czym wróciła. Na szczęście Zamglona przeniosła się do kociarni...

Avatar Shadow_cat
- Teraz powinnaś wybrać zastępce. Złocista Gwiazdo.

Avatar sylveonka
Właścicielka
I weź tu wybierz któregoś ze zdrajców... A gdzie jest Biały? Albo inny wojownik?
// Zrobisz nową postać? ;-;

Avatar sylveonka
Właścicielka
// A Białego przyprowadzisz? ;-;

Avatar sylveonka
Właścicielka
// Jakie zło ;-;

Avatar sylveonka
Właścicielka
// To kogo mam wybrać?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar sylveonka
Właściciel: sylveonka
Grupa posiada 1618 postów, 59 tematów i 1 członków

Opcje grupy Wojownicy [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Wojownicy [PBF]