[AUTORSKIE]Fabryka Koszmarów

Avatar master885
Fabryka Snów cieszyła się dużą popularnością w LittleSunShine. Mała, 9-letnia Jane i jej przyjaciółki kochały tam chodzić. Codziennie inne konkursy, inne pluszaki do wygrania. Czy to sen? Cóż... Mała Jane bardzo by chciała by to był sen...

PONIEDZIAŁEK 6:00

Mała Jane obudziła się i szybko zjadła śniadanie. Dzisiaj jechała do fabryki snów! Czyż to nie wspaniałe? Po 5 minutach talerz z bekonem i jajkami był pusty, a o 7:00, Mama i Mała Jane pojechały. Kiedy Jane i mama wysiadły z auta bo były już na miejscu, poszły do fabryki.
-Dzień Dobry! Czyż to nie wspaniały dzień na Fabrykę snów?
Powiedziała kasjerka biletów.
Mama Jane zapłaciła za bilet i powiedziała do swojej jedynej córeczki.
-Wrócę o 12, skarbie. Bądź grzeczna!

Jane wzięła bilet i poszła do szatni dla dziewczynek. Poszła do swojej szafki i wzięła swój ulubiony strój motylka i go założyła. Akurat na sali były gry i zabawy, więc udała się tam.

8:00

Gry i zabawy skończyły się, Jane spotkała swoje przyjaciółki z którymi kochała się bawić. Miała być teraz uczta w Sali A2, ale małe koleżanki nie były głodne. Gdy zobaczyły faceta w stroju królika, on zbladł i powiedział.
-Emm, nie jesteście głodne? jak tak to chodźcie za mną, znajdę dla was coś ciekawego do zabawy.

Koleżanki poszły za facetem.

8:30

Przeszły przez korytarz z palmami i dotarły do miejsca. Dziwne, to był magazyn, nigdy tam nie były.
Koleżanki weszły z facetem, do magazynu, ten poczęstował ich ciasteczkami.
-Proszę, prawdziwe ciasteczka z chmurek!

dziewczynki zjadły je.

...

9:30

Koleżanki obudziły się przywiązane twardym sznurem do rury kanalizacyjnej.
Jedna z nich próbowała krzyczeć o pomoc, ale wszystkie były zakneblowane.

-Fabryka Snów, Fabryka Tęczy, Jedna z was trochę teraz pojęczy.

Facet w stroju króliczka wszedł do piwnicy gdzie się tam znajdowały.
Zdjął knebel Małej Roxen. Wziął z szafki na narzędzia zardzewiały i podszedł do Roxen. Zaczął jej wycinać uszy. Zaczął wkładać ostrze noża do bębenek uszu i zaczął szarpać nożem w jej uchu. Roxen straciła słuch na jedno ucho. Potem oderwał kawałek skóry ucha, chwycił za mięso, i z całej siły pociągnął do siebie. Lewe Ucho Roxen zaczęło wypływać litrami jakąś dziwną żółto-szkarłatną mazią, która spadła na piękne butki Jane. Jane i Rose zaczęły płakać, gorzko, a Roxen zaczęła krzyczeć.

-Zamknij ten pysk, głupia dz*wko!

Krzyknął tajemniczy mężczyzna, otworzył usta Roxen, zamachnął się już zakrwawionym nożem
i Utnął jej język. Potem włożył jej do ust i zapchał jej tym gardło, Roxen się dusiła.

-Trzeba było iść z nimi, rodzice was nie uczyli żeby nie iść za tajemniczymi osobami?!

W tym czasie Roxen się udusiła swoim własnym językiem. Jej szyja zaczęła bulgotać, a potem dziwne żółte płyny zaczęły wychodzić z jej nożdrzy.
Teraz zajął się Rose.

10:30

Rose została brutalnie pobita. Jej prawy oczodół pękł pod siłą pięści mężczyzny, wychodziły z niego przeźroczyste płyny, gość w stroju królika wziął z szafki rurę kanalizacyjną i wsadził ją do pustego już oka Rose. Krew wychodziła z końcówki rury. Jej czaszka została zmiażdżona przez rurę. Gdy Rose upadła na ziemię, gość podniósł swoją nogę, i zmiażdżył nią doszczętnie głowę dziewczynki. Maska Królika spadła z jego twarzy. Gdy Jane zobaczyła jego twarz, nie mogła uwierzyć. To był jej brat. Gdy widziała zmasakrowaną głowę Rose, zrzygała się, ale że miała na sobie knebel, jej rzygi cofnęły się do gardła, przez co wymiociny wyszły nożdrzami. Wszędzie był już mocz, krew i płyny.

Brat się zajął Jane. Złapał ją za rękę i zaczął wykręcać ze wszystkich stron. Dziewczynka głucho krzyczała z bólu, w jej oku zaczęły się pojawiać łzy. Brat przekręcił i wyrwał jej kość lewej ręki, trzask rozerwanej kości spowodował utratę przytomności Jane. Gdy się obudziła, miała w odbycie rurę kanalizacyjną, z rury wyciekał kał, nie czuła kości ani zębów. Ostatnie co widziała to swojego brata palącego zwłoki dziewczynek...

12:00

Mama Jane wszedła do fabryki snów i zapytała kasjerkę gdzie jest jej córka. Tajemnicza osoba w stroju królika powiedziała jej że jest w pokoju zabaw, i ją zaprowadziła.
-To te drzwi.
Powiedział facet.
-Była grzeczna?
-Tak, ale zapraszam już do środka.
-Nie mogę się doczekać widoku mojej córki w stroju ślicznego motylka bawiącą się z jej najlepszymi przyjaciółkami!

Avatar Chrzaszcz_Trzcinowy
Błędy stylistyczne zepsuły wszystko.

Avatar master885
Chrzaszcz_Trzcinowy pisze:
Błędy stylistyczne zepsuły wszystko.

:C
To mój pierwszy makaron, więc możecie mi wytykać błędy i co robię dobrze

Avatar master885
No halo. Ocenicie? :C

Avatar TanecznyPaczek
Słabe, ale życze szczęścia w następnych pastach.

Avatar sylveonka
Jak córeczka i matka nawet go po głosie nie poznały? ;-;

Avatar master885
sylveonka pisze:
Jak córeczka i matka nawet go po głosie nie poznały? ;-;

MEDŻIK

Avatar sylveonka
Wait, to on jest jej bratem, ale dorosłym facetem, czy co? :O

Avatar juiokoli
od dzisiaj honolulu i bajkolandia to zło i zwyrodnialstwo

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku