Właściciel
Pasmo górskie leżące na północ od Lasu Lerolga.
Mimo tej bliskości nie jest to święte miejsce całej tej rasy. Jedynie małej grupki odszczepieńców, którzy zawierali różne układy ze Smokami.
No właśnie... W tych oto górach dość ludnie żyją Smoki, głównie te obdarzone zdolnością wymowy, wielką inteligencją i długowiecznością. Nie brak tu też stereotypowych potworów palących wsie i pożerających dziewice.
W związku z bliskością Smoków często pojawiają się tu też Smoczy Ludzie, dla których te góry bywają miejscem kultu. W związku z tym często dochodzi do sprzeczek z Elfami, ale przez bliskość Smoków i uważanie tego miejsca za święte, owe sprzeczki nie przeradzają się w bójki czy walki, ale ograniczają się do drobnych przepychanek i utarczek słownych.
Właściciel
Zero:
Trafiłeś w końcu na podnóża góry.
- Nareszcie .. Nadszedł dzień, w którym uda mi się to dokończyć ... Nieważne, w którą stronę to pójdzie .. - Szuka miejsca, gdzie najlepiej zacząć wchodzenie na górę
Właściciel
Mógł iść ścieżką, która prowadziła z dołu na niemal sam szczyt.
Wybiera tą ścieżkę i kieruje się w stronę szczytu
Właściciel
Idziesz, ale dość wolno, bo jest to najkrótsza ścieżka na szczyt, ale wcale nie najłatwiejsza.
Zatrzymując się przy sporym kamieniu (chyba takie tam są) rozgląda się poszukując zarówno jakiegoś jeziorka, jak i tego smoka
//wiem, że na smoka za wcześnie, ale oglądać się za nim może cały czas//
Właściciel
Jedynym akwenem przypominającym jeziorko było nieco wody w małym zagłębieniu, przy dorodnej skale.
A Smoka brak. W ogóle jakiegokolwiek Smoka brak.
Kieruje się w stronę akwenu, aby chwilę odpocząć oraz zaczerpnąć wody
Właściciel
Odpocząłeś, ale woda musiała być przesiąknięta solą lub innymi minerałami i nie nadawała się do picia. Choć w grę wchodził też mocz Smoczych Ludzi.
//Tak myślałem, że to tak wyjdzie XDD
Po "analizie" wody zdecydował się jednak nie skorzystać z tego "jeziorka", a po chwili rusza w dalszą drogę w górę
Właściciel
No i nadal się wspinałeś.
- On musi tu być ... Przecież one trzymają się swojego terytorium ... - Wchodzi dalej rozglądając się, czy nie widać jakiegokolwiek smoka
Właściciel
Smoki nie zwykły spać setki lat na odsłoniętym, stromym zboczu górskim.
//Ale on szuka przebudzonego już, więc mógł tam być//
Tak więc szedł dalej w kierunku szczytu patrząc przy okazji, czy w pobliżu nie ma żadnych jaskiń
Właściciel
//Tak czy inaczej, Smoki właśnie wolą jaskinie czy jakieś ruiny, a nie zbocza :V//
Właśnie na szczycie było ich najwięcej.
Wchodzi do jednej z mniejszych jaskiń ... O ile dobrze pamiętał tamten smok był jeszcze młody i nie był aż taki wielki
Właściciel
Ciemno, ciemno jak cholera.
Próbuje wyszukać czegoś, co możnaby użyć do rozświetlenia pomieszczenia
Właściciel
Od biedy może i drewno z małego drzewka, ale i tak jakoś trzeba to zapalić.
Zdając sobie sprawę, że nie jest magiem ognia zostawił drewno w spokoju i wytworzył niewielką kulę plazmy
Właściciel
Do rozpalania ognia mogły posłużyć kamienie, a dokładnie iskra wywołana przez uderzenia nimi. Ale jak wolisz i kulę plazmy zrobiłeś.
Kieruje się wgłąb jaskini
Właściciel
Ciemno, zimno i wali trupem.
Przybył on tu w konkretnym celu, więc zapachy go nie zrażają idzie dalej
Właściciel
I dalej nadal to samo, z tą różniącą, że teraz jaskinia jest węższa i wije się jak wąż.
Dla pewności wypuszcza trochę elektryczności w stronę ściany
Właściciel
Praktycznie nic to nie dało.
//trzeba było sprawdzić, czy już nie odnalazł smoka XD//
- Niezbyt możliwe byłoby, że on tutaj będzie, ale i tak nie mam za bardzo innej drogi, aby się nie cofać - Idzie dalej
Właściciel
Twoje wysiłki zostały nagrodzone, gdy trafiłeś do małej jaskini. Dwa fakty: Jeden - Nie ma już nic dalej. Dwa - Chyba nie jesteś tu sam...
//nie będę robił tak, jak w horrorach XD//
Ogląda całą jaskinię oświetlając sobie widok
Właściciel
Takie oględziny wskazały, że coś leży pod jedną ze ścian. Coś żywego.
Czyli pozostały mi dwie możliwości ... A jedynym sposobem na sprawdzenie tego jest podejście tam
Podchodzi do istoty
Właściciel
Zwinięte w kłębek, z łuskami i ogonem. Tyle wiesz.
Podchodzi jeszcze bliżej próbując przebudzić istotę
Instynktownie odskakuje trochę
Właściciel
Dobrze zrobiłeś, bo to coś chyba zaraz wstanie.
Obserwuje sytuację, stojąc przygotowany
Właściciel
Może i przygotowany, ale raczej nie na to, że "coś" spod ściany stanie się zaraz blisko cztero metrowym Smokiem, z gatunku tych przypominających krokodyle, ale czujących się lepiej na lądzie, niż w wodzie.
- Hmmm .. A więc jednak ... Ale to nie jest ten, więc chyba powinienem się wycofać - powoli cofa się
Właściciel
Był to dobry pomysł, zwłaszcza, że po przebudzeniu Smok miał pewnie ochotę na drobną przekąskę.
Szybko odwraca się w stronę wyjścia i biegnie w tamtą stronę
Właściciel
Biegniesz, a Smok za Tobą.
- Nie .. Nie mogę zginąć ... A na pewno nie dopóki go nie spotkam ... - dalej biegnie przed siebie
Właściciel
Wybiegłeś z jaskini, a Smok w niej został.
Po chwili odpoczynku przypomina mu się wizja .. A raczej sen, w którym wcześniej widział tego smoka, a potem wyszeptał do siebie - Xylex .. Gdzie się ukrywasz ... - Poszukuje innego miejsca, gdzie mógł być jakiś bardziej pomocny smok
Właściciel
Można spróbować w jakiejś większej pieczarze.
No to szuka takich jaskiń
Właściciel
Największe jaskinie były na szczycie, więc...