Moderator
Planeta o zróżnicowanym klimacie, zamieszkana przez rasę Twi'leków.
Życie toczyło się tu spokojnie (nie licząc ataków łowców niewolników na twi'leckie osady), aż do wybuchu wojny.
Mały garnizon i flota Republiki toczą walkę z przeważającymi siłami Konfederacji. Tych pierwszych wspierają tubylczy Twi'lekowie, ale mimo tego Jedi i klony nie wytrzymają długo bez posiłków.
Moderator
Vader, Paranormal:
Krążownik Charger wyskoczył z nadprzestrzeni, w pobliżu planety.
Oboje mogliście zobaczyć jak flota Separatystów w liczbie czterech fregat Muificent i pancernika Federacji Handlowej szturmuje pozycje obronne lojalistów, która liczy jedynie jeden Gwiezdny Niszczyciel Venator i krążownik Acclomator wraz z pokładowymi eskadrami myśliwców V-19 Torrent.
Przeciw nim Separatyści wypuścili roje bezzałogowych maszyn typu Sęp i Hiena, a kilka z nich zainteresowało się Waszym statkiem.
Konto usunięte
Kiedy dotarli na miejsce przez chwilę zmagała się ze swoimi myślami.Jej rasa umiera,a ona najpewniej uratuje niewielką garstkę.Jednak kiedy zobaczyła myśliwce szybko się otrząsnęła i powiedziała:
-Zestrzelić.Uważajcie aby nie dać się trafić.-.
Moderator
Sępy już wcześniej rozpoczęły zajadły ostrzał z działek, ale nie były zdolne przebić osłon i pancerza jednostki. Przynajmniej nie w takiej liczbie.
Strzelcy najpierw zaczęli namierzać Hieny, gdyż ich torpedy mogły wyrządzić większe szkody.
Jednak szybko poradziliście sobie z maszynami wroga, a inne nie mają zamiaru Was atakować.
- Generale. - powiedział jeden z pilotów. - Nadchodzące połączenie z Venatora. Łączyć?
Moderator
Po chwili w kabinie pojawił się hologram owego dowódcy.
Ubrany w zielony mundur, z insygniami admirała na prawej piersi i ulizaną fryzurą.
- Tu admirał Dao. - przedstawił się szybko. - A co chodzi? Jak widzicie trwa tu bitwa. - dodał, a czasem znikał z pola widzenia przez wstrząsy spowodowane wybuchami lub za nim przebiegł jakiś klon czy niższy, niesklonowany, oficer.
Konto usunięte
-Jesteśmy tu aby pomóc Admirale.Ja z moją padawanką i grupą klonów chcemy uczestniczyć w obronie Ryloth.-Mówi lekko się kłaniając.
Moderator
- Doskonale rozumiem, ale nie jesteśmy w stanie zapewnić Wam ochrony podczas przelotu. Sami ciągniemy resztkami sił.
Konto usunięte
-Rozumiem.Do kogo mamy się udać jak wylądujemy?-Pyta.
Moderator
Otrzymałaś jakieś współrzędne.
- Generał Dai walczy na pierwszej linii. Radzę jednak lądować kilka kilometrów od tych współrzędnych, gdyż obrona przeciwlotnicza przeciwnika i jego lotnictwo polowe jest bardzo silne.
Konto usunięte
-Dobrze.To wszystko?-Pyta.
Moderator
Może i było coś jeszcze, ale połączenie zostało przerwane, pewnie ze względu na ostrzał wroga.
Konto usunięte
-Cholera.Kierujcie się według tych współrzędnych ale lądujcie kilka kilometrów od nich.-Mówi.
Moderator
Piloci również słyszeli Waszą wymianę zdań, ale wykonali polecenie.
//Na krążowniku odpisz.//
Moderator
I wylądowaliście, na małej, acz osłoniętej polance. Nawet z tej odległości słychać było huk wystrzałów z czołgów i najcięższych dział obu stron.
-Zabezpieczyć pozycje?
Lis wiedział, że to miała być spokojna strefa lądowania, ale wolał mieć pewność.
Konto usunięte
-Tak.W każdej chwili mogą nas zauważyć skoro jesteśmy odsłonięci.-Mówi wychodząc z statku.
Wraz z oddziałem wyszedł ze statku za jedi.
Moderator
//Napisałem, że polanka była osłonięta, a nie odsłonięta, więc właśnie o to chodzi, że za szybko Was nie zauważą.//
Teren zabezpieczony, żołnierze i czołg wyładowani.
Czekał na dalsze rozkazy.
Konto usunięte
-Za mną.Uważajcie.-Mówi po czym idzie w stronę współrzędnych.
Wraz z oddziałem ruszył za nią.
Moderator
Na tychże współrzędnych było wielkie pole bitwy.
Klony i Twi'lekowie trwali w okopach, ostrzeliwując niemal niekończące się zastępy wojsk Konfederacji składające się z droidów B1, B2 i czołgów AAT.
Z tylnych liniach zorganizowano szpital polowy, mały punkt dowodzenia i stanowisko strzeleckie dla jednego czołgu AT-ET, który ostrzeliwał droidy, czołgi i myśliwce wroga.
-Przydadzą się rozkazy od tutejszego dowódcy.
Konto usunięte
Idzie w stronę punktu dowodzenia,z dala od pola bitwy.
-Przygotować się na ewentualny atak-.
Moderator
//W czasie bitwy, takiej jak ta, proponuję pisać więcej niż jedno zdanie, bo teraz nie wiem jak i gdzie idziesz, więc mogłabyś stracić cały oddział razem z pojazdem ._.
Kubeł ma dobry humor, Kubeł daje ostrzeżenia.//
///What Does The Fox Say? ;-;///
Moderator
//Paranormal szefuje w oddziale, więc czekam na edit, bo jak zachce mi się strollować to wyślę Was na pole minowe.
Chyba.
Ale raczej nie.//
Moderator
Jakoś przeszliście, bez żadnych strat. Teraz pora znaleźć tego dowódcę.
Moderator
//W grupie Bobra to by grała, ale w Realiach już nie odpisze.//
///Para pa pa para pa! Aaa! aaa! ooo! Para pa pa para pa! ;-; ;-; ;-;
///Tej Kubuś, jej nie ma w grupie ;_____;
Moderator
//Czyli ona i jej padawanka będą botami. Napisz coś.//
Moderator
Widzieliście rannych Twi'leków i żołnierzy, opatrywanych przez medyków, a także okopy pełne wyżej wymienionych. W chmurach kurzu dostrzegłeś czasem niebieski miecz świetlny.
////Je*anemu NPC, a komu?
Moderator
//Powiedziałeś do do Jedi, którego nawet nie widzisz? Do Jedi, którego zauważyłeś tylko miecz? Do Jedi, który raczej nie wie, że przybyłeś? Do Jedi na pierwszej linii, podczas gdy Ty jesteś na samych tyłach?
._.//
///A ten padawan z którym jestem/byłem? Chyba że wyparował do ku*wy nędzy.
Moderator
//Jest padawan i Rycerz tejktórazdradzieckoopuściłagrupę, ale lepiej zagadać jakoś do tego drugiego Rycerza.//
///Przez ciebie nie ogarniam niczego w tym temacie. Weź sam zdecyduj, bo nic nie rozumiem ;________;
Moderator
//Ech...//
Jedi kazały oddziałowi i maszynie kroczącej zostać, a same pobiegły na pierwszą linię, a Ty powinieneś zrobić to samo.
// Zostawiasz maszynę i zatryntalasz na pierwszą linię XD //
///Kiedy jesteś zwykłym klonem, a Kuba robi z ciebie dżedaja.