Kraina dla ludzi, którzy byli za życia brutalni i aspołeczni, ale niekoniecznie źli. Jej stereotypowy mieszkaniec to bezmyślny barbarzyńca, chcący tylko napełnić brzuch. Wraz z rozwojem cywilizacji napływ dusz do tej strefy nieco się zmniejszył, lecz wciąż ich nie brakuje. Krajobraz przypomina bezkresną pustynię z nielicznymi oazami, które stanowią siedziby dla stale walczących klanów narodowościowych, rasowych czy religijnych, jakby te czynniki wciąż się liczyły. Niektórzy próbowali ucieczki do bardziej zamożnych sfer, ale opuszczenie Krewlodu skutecznie utrudnia tutejszy bóg - Gorum.