Właściciel
Gazowy gigant położony niemal w pustej przestrzeni kosmicznej. Jedyne ciało niebieskie stanowi krążący wokół planety księżyc - Ximat.
W przeciwieństwie do niego na Iman nie ma żadnej bazy czy żadnej frakcji. To z powodu tego, że planeta jest gazowym olbrzymem, ale też ze względu na jego atmosferę. Regularnie szaleją tam burze jonowe i inne niemiłe niespodzianki. Zarówno Imperium jak i GNH wysyłało tu swoje siły, by dowiedzieć się czegoś więcej o samej planecie. Nikt z wysłanych tam nie wrócił. Mimo to po układzie krążą plotki na temat tej dziwnej planety. Niektórzy utrzymują, że mieści się tam specjalna baza szkoleniowa pilotów Sojuszu. Jeśli będą latać tam, to będą latać wszędzie. Teoria prawdopodobna, ale nikt jeszcze tego nie sprawdził. A właściwie to nikt jeszcze nie wrócił z takiej wycieczki żywy.
Właściciel
Korobov:
Twa eskadra wyskoczyła wreszcie z nadprzestrzeni w pobliżu Iman.
Zaczął klnąć pod nosem.
-Cholera... Trzymać się z dala, gorzej niż jakbyś wpadł na Vadera w złym humorze (wpadł).
Właściciel
Nie był to twórczy rozkaz, bo każdy znał reputację tej planety. Choć wypada też odczytać rozkazy z dowództwa.
Właściciel
Dość proste, bo polegały jedynie na sprawdzeniu, czy w okolicy jest jakaś aktywność Imperium.
-Dobra, sprawdzamy, czy nie ma Imperialnych... Zaraz, my jesteśmy. To oznacza, że jest zagrożenie?
Właściciel
- Skanery milczą, szefie.
-Skanery jedno, a sze oczy inna sprawa. Rozdzielić się i spawdzać, w razie kłopotów, krzyczeć.
Właściciel
No więc się rozdzieliliście, choć można krytykować taką decyzję, jak i ją pochwalić.
Sprawdza optycznie swój sektor.
Właściciel
Pusta przestrzeń kosmiczna, jak nic.
-U mnie pusto jak w lodówce po dniu Imperium, a u was?
Właściciel
Wszyscy zgłosili, że tak samo - pusto.
-Tia, to chyba możemy zdawać raport...
Właściciel
Możecie, ale możecie też sprawdzić drugą półkulę planety, rzadziej uczęszczaną.
Właściciel
I tam trafiliście na mrowie holowników i innych pojazdów wsparcia, które zajęte były konstruowaniem czegoś na orbicie, podobnie jak pracujący w skafandrach mechanicy. Imperium na pewno nie pozostawiło tego placu budowy bez ochrony, więc możecie być pewni, że są tu też myśliwce TIE i krążowniki Tartan.
-O kurdelebele. Spadamy...
//Zgdaję, żę plot twist, jasne...
-Eskadra, podlatujemy bliżej... Co najwyżęj spadamy, ale postarajmy się, by nas nie zauważyli...
Właściciel
Jak an razie nieźle Wam to idzie. Imperium buduje coś w kształcie pierścienia wokół planety. Mogą to być doki, stocznie czy jakaś stacja badawcza.
-POdejrzanie mi to wygląda...
Szuka czegoś, co może powiedzieć mu, co to u diabła jest...
Właściciel
Samo rusztowanie mówi niewiele, poza domysłami, więc wypada wrócić później.
-Zwijamy się ludzie. Wracamy.
-Wracamy do bazy... Ale najpierw polecimy na drugi koniec księżyca.
Właściciel
Byliście już w połowie drogi, gdy zostaliście wykryci i ostrzelani przez parę myśliwców TIE.
-Eskadra, rozprawmy się z nimi szybko, a potem spadamy...-szybki zwrot przez lewe skrzydłó i wystrzał w TIE-ia...
Właściciel
Zrobił unik przed pojedynczym wystrzałem, ale nie dał rady ominąć wszystkich i został szybko zestrzelony, podobnie jak drugi.
-Dobra, spadamy. Skok za trzy, dwa, jedna...
Właściciel
I skoczyliście.
//Zmiana tematu. Zacznij.//
Właściciel
Korobov:
Wyskoczyliście w pobliżu planety.
Wyłączył na chwile nadawanie i zaczął klnąć na wszystkich od Wojen Sithńskich do teraz, nawet Palpiemu. Yodzie i skywalkerom się też oberwało, po czym włączył wspowrotem nadajnik.
-To co mamy zrobić?
Właściciel
- Według dowództwa, to czekać. - odparł Twój skrzydłowy.
-Wieć czekamy.
Czekanie jest najgorsza formą czekania, bo trzeba czekać i czekać, ani ewiesz, czy się doczekasz.
Właściciel
Tym razem czekałeś jednak dość krótko, bo z nadprzestrzeni wyskoczył frachtowiec Gozanti i korweta Maruder.
-Aha, misja z serii "zniszcz wszystko, co się rusza".
Właściciel
Powiedziałeś to, a z ładowni frachtowca wyleciały dwa myśliwce, które były ostatnim dziełem Incoma przed wypuszczeniem X-Winga i czymś, będącym ogniwem pośrednim między nim, a Łowcą Głów.
Tymczasem z korwety nadbiegł sygnał, że chcą się połączyć.
Zatwierdził połączenie.
-Eskadra "Lotos", w czym możemy służyć?
Właściciel
- Przechodzicie pod nasze dowodzenia. - powiedział ktoś bezceremonialnie z korwety. - Znacie już plan?
-E, nie, mieli nam go tu przedstawić...
Właściciel
- Cóż, niewiele straciliście. - rzekł ktoś inny ze śmiechem. - Wpadamy tam, my i frachtowiec niszczymy co większych wrogów czy obiekty, Wy i nasze myśliwce zajmujecie się TIE-ami. Proste, nie?
-Na coś takiegomoglibyśmy wpaść. Eskadra, przygotować się do akcji.
Właściciel
Powiedziałeś to, a pozostali również ruszyli w kierunku obiektów, które wcześniej wykryliście.
Leci tam skupiony na misji.
-Niech Moc będzie z nami.
Właściciel
Powiedziałeś to, a Wy zobaczyliście te same pierścienie, nadal w budowie.