Ostatnimi czasy jeden z moich przyjaciół dołączył do jakiejś dziwnej sekty religijnej. Rzadko rozmawiał na ten temat z kimkolwiek, toteż nikt tak naprawdę nie wiedział, czym się zajmuje ani jaki system wierzeń wyznaje. Pewnego dnia, gdy spotkaliśmy się na ulicy, zapytałem go, czy nie chciał by się ze mną spotkać, ot tak, żeby pograć na konsoli czy coś w tym stylu. Zamilkł na chwilę, po czym zaprosił mnie do swojego domu.
Gdy pojawiłem się na miejscu, zastałem znajomego przygotowującego jakiś dziwny posiłek mięsny. Poprosił mnie, żebym spróbował, nie mówiąc mi, co to dokładnie jest. Zachowywał się, jakby przygotowywał jakiś żart lub niespodziankę. Przeszło mi przez myśl, że być może chce mi podać ludzkie mięso. Jednak gdy tylko spróbowałem, zorientowałem się, że to musi być coś innego. Po posiłku zamieniliśmy parę słów ze sobą, pograliśmy chwilę w Diablo, po czym się pożegnałem. W sumie mogłem zostać dłużej, ale chciałem jeszcze kogoś złapać na przystanku. Ubrałem kurtkę i wyszedłem.