11 listopada 1918

Avatar
Konto usunięte
Czyli oczywiście Dzień Niepodległości.
Jest to dla Was jakiś szczególny dzień? Jakoś szczególnie go obchodzicie?
Jak podchodzicie do tamtych wydarzeń sprzed prawie stu lat?
A może wolelibyście, żeby Historia potoczyła się w którymś miejscu nieco inaczej?
A może jakieś inne refleksje związane z tym dniem/ obchodami/ odzyskaniem niepodległości?

Avatar Paproot
W cale to nie jest Dzień Niepodległości, bo on jest 11.2015

Avatar
Konto usunięte
Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie 11 listopada 1918

Avatar darcus
Niepodległość jest czymś normalnym. Jej odzyskania nie powinno się świętować. Świętować powinno się sukcesy, a nie powrót do normy. Według mnie o przeszłości powinniśmy zapomnieć. Historia i tak się powtarza, a rozpamiętywanie tego ilu ludzi zabił jaki morderca niewiele nam da.

Avatar
Konto usunięte
Święto Niepodległości jest związane z rozpamiętywaniem ilu ludzi zabił jakiś morderca?

Avatar darcus
Uwaga była odnośnie do historii, nie do samego święta.

Avatar Timix
Z historii powinniśmy wyciągać wnioski. Jakbyś pożyczył komuś pieniądze i by ci nie oddał to chyba oczywiste jest zapamiętać dane w skrócie i nie pożyczać mu pieniedzy jak poprosi. Na przykład.

Avatar
Konto usunięte
Hmm...
Rozpamiętywanie pewnie nie.
Ale myślę, że "pamiętanie" owszem :)

Avatar
Konto usunięte
Timix pisze:
Z historii powinniśmy wyciągać wnioski. Jakbyś pożyczył komuś pieniądze i by ci nie oddał to chyba oczywiste jest zapamiętać dane w skrócie i nie pożyczać mu pieniedzy jak poprosi. Na przykład.


Ciekawostka - Inkowie nie znali swojej Historii (w każdym razie nie powszechnie). Nie znali pisma (węzełkowe to takie pół-pismo), nie pisywali książek etc.
W efekcie byli ludem dość naiwnym. Jak się poczyta jakie proste sztuczki stosowali konkwistadorzy, żeby ich oszukać to aż się miejscami prawie śmiać chce (prawie, bo to jednak smutne i straszne rzeczy są)

Avatar darcus
Timix pisze:
Z historii powinniśmy wyciągać wnioski. Jakbyś pożyczył komuś pieniądze i by ci nie oddał to chyba oczywiste jest zapamiętać dane w skrócie i nie pożyczać mu pieniedzy jak poprosi. Na przykład.

Historia =/= doświadczenie. O doświadczeniach powinniśmy pamiętać. "Nie rób tego, bo stanie się to, zrób to, a wtedy to zacznie się dziać". Ale o historii już nie. "Ten konkretny morderca tego i tego dnia kazał zamordować tyle i tyle tysięcy ludzi". Historia ludzkości to rzeka krwi przelana z powodu różnic w poglądach dotyczących władzy i religii. Ten schemat powtarza się cały czas. Po co więc pamiętać nazwiska Hitlera, Stalina, Lenina i paru innych, którzy akurat nie przychodzą mi do głowy? Nie lepiej zapamiętać doświadczenie, czyli "nie morduj ludzi, bo to złe i są lepsze metody na osiągnięcie swoich celów"? A jeśli już mamy pamiętać konkretnych ludzi, to pamiętajmy tych, którzy zrobili coś dobrego. O Hitlerze słyszał prawie każdy. A czy ktokolwiek tutaj wie, kto obliczył masę Drogi Mlecznej?

Avatar
Konto usunięte
darcus pisze:
Historia =/= doświadczenie. O doświadczeniach powinniśmy pamiętać. "Nie rób tego, bo stanie się to, zrób to, a wtedy to zacznie się dziać". Ale o historii już nie. "Ten konkretny morderca tego i tego dnia kazał zamordować tyle i tyle tysięcy ludzi". Historia ludzkości to rzeka krwi przelana z powodu różnic w poglądach dotyczących władzy i religii. Ten schemat powtarza się cały czas. Po co więc pamiętać nazwiska Hitlera, Stalina, Lenina i paru innych, którzy akurat nie przychodzą mi do głowy? Nie lepiej zapamiętać doświadczenie, czyli "nie morduj ludzi, bo to złe i są lepsze metody na osiągnięcie swoich celów"? A jeśli już mamy pamiętać konkretnych ludzi, to pamiętajmy tych, którzy zrobili coś dobrego. O Hitlerze słyszał prawie każdy. A czy ktokolwiek tutaj wie, kto obliczył masę Drogi Mlecznej?



Nie zgodzę się.
Zapewne Historia na poziomie ledwie podstawowym do tego się sprowadza. Historia na poziomie nieco wyższym - nie.

Na przykładzie "Korzeni totalitaryzmu" oraz "Eichmana w Jerozolimie - rzecz o banalności zła" Hanny Arend't

Oczywiście w dużym uproszczeniu. Wybaczcie mi skróty myślowe. Raz - nie chcę komplikować, a dwa - Hanna Arend't to nie mój poziom Historii. Ja mam nieco więcej, niż podstawowy tylko.

Duże zbiorowisko ludzi, poddane kryzysowi sprawia, że ludzie stają się sfrustrowani. Frustracja doprowadza do agresji i chęci wyładowania agresji. Rodzi się konieczność pogardy jako mechanizmu zaradczego na kryzys i problemy z tożsamością. Powoli i stopniowo pojawia się coś, co w dzisiejszej moralności prawnej określane jest "zbrodnią".
Dochodzi do sytuacji w której (po 1933) zgodnie z prawem ludzie są atomizowani, nastrajani rasistowsko i prześladowani (dodam, że był to okres, gdzie funkcjonowało tzw - "prawo pozytywistów". Czyli sztywny system prawny oparty na regułach, nie na moralności sędziów. Historia pokazała, że izolowanie się od moralności i skupienie się na samych zasadach to bardzo zły pomysł).

Znając mechanizm powstawania zła powstaje ono stopniowo. Tak, że będąc wewnątrz obszaru ogarniętego "złem" sami nie odczuwamy jego efektów. Robienie złych rzeczy (np. prześladowanie i mordowanie) staje się elementem codzienności (potwierdzone później przez słynne Stanfordzkie badania Philopa Zimbardo. Temat poruszony również odnośnie kolonializmu w "Jądrze ciemności")

Jak się zbierze informacje do kupy, dowiemy się, że:
- rasizm i nietolerancja są bardzo niebezpieczne i należy ich się wystrzegać
- należy się wystrzegać "odczłowieczaniu" ludzi (np. nazywaniem ich nie ludźmi, tylko np. śmieciami, zwierzętami, robakami, czarnuchami)
- system państwa nie może działać w odseparowaniu od moralności, bo stanie się zbrodniczy (nie pamiętam nazwiska, ale jeden z genialniejszych prawników tych czasów [nota bene twórca unowocześnionego systemu prawnego po 45'] ujął to tak "prawo, które jest zbrodnicze, nie jest prawem")

Dodam, że osoby o większej wiedzy ode mnie (a bycie mądrzejszym od 18-latka nie jest trudne [oczywiście mówię o zawodowych Historykach]) wyciągną dużo więcej wniosków. Potem te wnioski podają nam na tacy, bez opisania procesu przygotowawczego (tak samo, jak iPhony dostajemy bez konieczności znajomości informatyki i matematyki koniecznej do ich wyprodukowania).
No a jakie wnioski mamy w praktyce? Ano na przykład:
- inny system prawny. Inaczej zbudowany, nie wiem dokładnie jak, nie studiowałem aż tak dogłębnie prawa. Ale podobno zupełnie się zmienił
- Podejście do faszyzmu i nazizmu stało się (nie wśród "zbuntowanych gimbusków" ale wśród społeczeństwa ogółem) raczej negatywne. Przestano zapatrywać się na to z fascynacją
- Rozpoczęła się droga do integracji Europy
- Powstało wiele nowych doktryn ekonomicznych, zwracających większą uwagę na psychikę ludzi
- Rozpoczęło się wiele naukowych badań na temat "zła". Wiele poprzednich teorii zostało również obalonych

I na pewno wiele, wiele więcej.

A! Można też sprawdzić co jaki okres wybuchały wojny w Europie do 45' :) Uczymy się od Historii. Może nie jesteśmy najpilniejszymi uczniami, ale wiele wynosimy.

To może jeszcze jedno - wiesz jak rozpoczynało się większość dyktatur? Zapominało się o Historii :) Albo upraszczało się ją. Zauważ komunistów chcących zbudować Historię na nowo oraz skrajnych nacjonalistów, którzy całą swoją Historię ograniczają do paru wybranych wydarzeń podkolorowanych do granic możliwości.

Zauważyłbym jeszcze problem tożsamości, wynikający z braku przynależności społecznej... ale nie czuję się w tym temacie jeszcze aż tak pewnie. Może komuś z Was to się obiło o uszy?

Avatar
Konto usunięte
darcus pisze:
Historia ludzkości to rzeka krwi przelana z powodu różnic w poglądach dotyczących władzy i religii


I nauki :)
I w sumie chyba nawet dowolnej innej wartości

Avatar Hellraiser
dlaczego wiecznie piszesz historia wielką literą?

Avatar
Konto usunięte
Hellraiser pisze:
dlaczego wiecznie piszesz historia wielką literą?


Bo mogę

Avatar Hellraiser
no właśnie nie bardzo, to jest niepoprawne.

Avatar Kubox123456
Moderator
Hellraiser pisze:
no właśnie nie bardzo, to jest niepoprawne.

noi?

kto nie ryzykuje nie pije pysznego pomarańczowego soczku z kartoników

Avatar Hellraiser
kto nie ryzykuje ten nie spada z 1000 metrów bo chciał się pościgać na serpentynach

Avatar
Konto usunięte
Z mojej strony, wszystko co bym powiedział, znajduje się tu:

Avatar
Konto usunięte
O historii należy pamiętać.
Prywatnie, jako zaawansowany jej adept, mogę powiedzieć, iż przynajmniej raz w miesiącu mogę sytuację na arenie politycznej skomentować słowami:
"Ale to już było!"

Avatar
Konto usunięte
Hellraiser pisze:
no właśnie nie bardzo, to jest niepoprawne.


W kwestii poprawności...
Jeśli planujesz zakończyć wypowiedź kropką to poprawność nakazuje rozpocząć ją wielką literą :)

I... autor ma prawo do stosowania własnych zasad gramatycznych, jeśli uzna je za potrzebne. Piszę "Historia" z wielkiej ze względu na szacunek.

Avatar Hellraiser
a na polskim jak ci pani stawia hehe pałę bo napisałeś kocham mojego Kota to się tłumaczysz szacunkiem?

Avatar
Konto usunięte
Hellraiser pisze:
a na polskim jak ci pani stawia hehe pałę bo napisałeś kocham mojego Kota to się tłumaczysz szacunkiem?


Ten "troll" był dość przewidywalny.
Nie postarałeś się, lub to tak zwany efekt - okurdejestpierwszawnocyijużniemyślę.

Avatar
Konto usunięte
Te zasłanianiem się trollem, bo - kurdeniemamżadnegosensownegoargumentutonazwęgotrollem.

Avatar Hellraiser
AlbrechtVonWallenstein pisze:
Ten "troll" był dość przewidywalny.
Nie postarałeś się, lub to tak zwany efekt - okurdejestpierwszawnocyijużniemyślę.

>bądź gustawem
>popełnij błąd
>ej a czemu słowo historia napisałeś wielką
>tak się to pisze w każdej formie
>lol nope
>sprawa ucichła
>znów napisz to z błędem xD
>A CZEMU ZNOWU NAPISAŁEŚ ŹLE?????????
>wymyśl kolejny argument z dupy
>HEHE PRZEWIDYWALNY TROLL
tyś jest jak xdejszyn, nie umiesz przyznać się do błędu :v

Avatar
Konto usunięte
AlbrechtVonWallenstein pisze:
Ten "troll" był dość przewidywalny.
Nie postarałeś się, lub to tak zwany efekt - okurdejestpierwszawnocyijużniemyślę.

Zdjęcie użytkownika Konto usunięte w temacie 11 listopada 1918

Avatar
Konto usunięte
Hellraiser pisze:
a na polskim jak ci pani stawia hehe pałę bo napisałeś kocham mojego Kota to się tłumaczysz szacunkiem?


Uznałem, że to jest takie denne, że nie ma co na to odpowiadać.
Stwierdziłem, że mogę założyć dwie opcje - jest denne bo autor ma denny intelekt, lub - jest denne bo to troll.
Nie lubię zakładać, że ktokolwiek ma denny intelekt + wiem, że Hellraiser często trolluje.

Ale jeśli wymagacie ode mnie odpowiedzi...
Hmm...
Nawet nie wiem jak na to odpowiedzieć przyznam :) To, co napisał H. jest po prostu bez sensu. Chyba jest jasne, że na polskim przestrzegam zasad ortografii. Własne zasady tworzę tam, gdzie mogę - czyli na przykład w wypowiedziach Internetowych, gdzie z reguły średnio przestrzega się zasad ortografii.

Poza tym istnieje prawo wedle którego autor (np. książki, wiersza) może w swoim utworze stosować własne zasady ortografii i nie będzie to błędem, jeśli uzasadni swoje motywy. Tak więc spotykałem książki, gdzie autor postanowił, że kropkę będzie stawiał za nawiasem, a nie wewnątrz, książki, gdzie marki samochodów pisane były wielką literą etc.

Coś jeszcze?

Avatar
Konto usunięte
Hellraiser pisze:
>bądź gustawem
>popełnij błąd
>ej a czemu słowo historia napisałeś wielką
>tak się to pisze w każdej formie
>lol nope
>sprawa ucichła
>znów napisz to z błędem xD
>A CZEMU ZNOWU NAPISAŁEŚ ŹLE?????????
>wymyśl kolejny argument z dupy
>HEHE PRZEWIDYWALNY TROLL
tyś jest jak xdejszyn, nie umiesz przyznać się do błędu :v



Czemu na siłę próbujesz znaleźć błąd w tym, co piszę? :)
Gdyby był to błąd, który wpływa na wartość wypowiedzi to jeszcze bym zrozumiał, ale...

Forma pisana wypowiedzi ma tę wadę, że nie uwzględnia tonu głosu. Musicie więc sami próbować go interpretować. Prosiłbym w miarę możliwości traktować to nie jak ironię, a bardziej jako ciekawość :) Po prostu serio nie ogarniam grammarnazi w takim wykonaniu :)

Avatar Hellraiser
nie na siłę, samo się rzuca w oczy :P
ps.: a jeszcze wczoraj historia była jakimś wyjątkiem na kiju

Avatar
Konto usunięte
Mam wielki dylemat.
Wdać się w dyskusję, czy postąpić zgodnie z radą Darka i Cię olać :)

No niech stracę :)

Rzuca się w oczy - więc zapytałeś.
Zapytałeś - więc odpowiedziałem - z szacunku dla Historii.
Ale tego posta o j. polskim to nie rozumiem :) Brak w nim merytorycznego przesłania jakiegoś. Mam wrażenie, że nic nie wnosi.
I skąd ta uparta chęć do wytknięcia mi błędu? (W sumie teoria gulpina nie jest głupia. Choć przyznam, że uważam pytania za coś bardziej adekwatnego od własnych teorii).

Wyrobiłeś już sobie PR trolla, więc cóż....
Nadal mam przeczucie, że to, co piszesz może być trollem :) Ale mówię - już niech stracę. To forum dyskusyjne, więc jednak dyskusja jest czymś bardziej pożądanym od ignorowania.

Avatar Hellraiser
pisze się jęz :v
no ale już ci raz wytknięto błąd, migałeś się jakąś głupotą. ja czegoś takiego nie lubię(loorkuj w stronę mojego konfliktu z Xdejszynem)

Avatar
Konto usunięte
Hellraiser pisze:
pisze się jęz :v
no ale już ci raz wytknięto błąd, migałeś się jakąś głupotą. ja czegoś takiego nie lubię(loorkuj w stronę mojego konfliktu z Xdejszynem)


Hmm... nie chce mi się :)
Który błąd masz na myśli?

Avatar
Konto usunięte
Hellraiser pisze:
pisze się jęz :v


1lo.com.pl/plan/index.html?controller=organizer-9&params=plan-lekcji-132

Pierwszy wygooglowany przeze mnie plan lekcji
Nie mówię, że na 100% mam rację. Ale pokazuję, że "j.polski" jest stosowane.
Jaki jest Twój argument na "jęz."? Jakaś wypowiedź akademickiego wykładowcy?

Avatar Hellraiser
pomyliło mi się-tym powszechnym błędem jest jęz, a nie j.
widzisz? każdy z nas czegoś się od siebie uczy?
ps. a historia i tak małą *lenny*

Avatar
Konto usunięte
Hellraiser pisze:
pomyliło mi się-tym powszechnym błędem jest jęz, a nie j.
widzisz? każdy z nas czegoś się od siebie uczy?
ps. a historia i tak małą *lenny*


Widzę :P
Ortografia i angielski i tak nigdy nie były moimi mocnymi stronami :D

Avatar Hellraiser
a co do 11 listopada-Polska odzyskała niepodległość 6 bądź 7 listopada-wtedy tez powołany został rząd.
10 listopada marszałek Piłsudski przyjechał do Warszawy, a 11 listopada został mianowany marszałkiem.

Avatar
Konto usunięte
Hellraiser pisze:
a co do 11 listopada-Polska odzyskała niepodległość 6 bądź 7 listopada-wtedy tez powołany został rząd.
10 listopada marszałek Piłsudski przyjechał do Warszawy, a 11 listopada został mianowany marszałkiem.


Można i tak :)
Ja kiedyś pisałem pracę Historyczną opartą na materiałach źródłowych (tzn - dokumentach z epoki) i wyszło mi, że Polski nie było na mapach tylko 7 lat - między 1795 a 1802.

Avatar Hellraiser
w wyrażeniu "polski nie było na mapie" bardziej chodzi o to, że Polska nie była suwerenna ani nie była obecna w polityce zagranicznej, niż o białą plamę na miejscu dawnej Polski.
przynajmniej ja to tak interpretuję :v
ahso, w Windowsie XP również nie było Polski na mapie-w jej miejscu znajdowało Morze Bałtyckie.

Avatar
Konto usunięte
Hellraiser pisze:
w wyrażeniu "polski nie było na mapie" bardziej chodzi o to, że Polska nie była suwerenna ani nie była obecna w polityce zagranicznej, niż o białą plamę na miejscu dawnej Polski.
przynajmniej ja to tak interpretuję :v
ahso, w Windowsie XP również nie było Polski na mapie-w jej miejscu znajdowało Morze Bałtyckie.


No niby :) Może trochę ogólnie ujęte :D
Choć przyznam, że okres zmniejszyłem ze 123 do 7 lat lekko przekręcając (ale w granicach normy) definicję "niepodległości".
Do 1831 w sumie mieliśmy państwo i nawet całkiem nieźle mu się powodziło :D Przynajmniej do czasów powstania listopadowego

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar ZawiszaMikolow
Właściciel: ZawiszaMikolow
Grupa posiada 13195 postów, 320 tematów i 39 członków

Opcje grupy Forum dyskus...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Forum dyskusyjne - czyli miejsce rozmów luźnych i