Imię: Benegar
Nazwisko: Galt
Rasa: Człowiek
Charakter: W grze.
Wiek: 29
Towarzysz: Koń.
Konny posłaniec z włości.
Makhas Barbedarm - Krasnolud, mistrz murarski mający za zadanie sporządzić plany fortyfikacji zamku i takowy zamek ufortyfikować.
Kilku jego krasnoludzkich pomocników, mających za zadanie pomóc w fortyfikacji zamku.
Dziesięciu konnych do obstawy transportu.
Pięć wozów, jeden z zapasami, cztery z zasobami i sprzętem.
(Nie, żeby Benegar był jakiś wyjątkowy, po prostu takie grupy zostały wysłane po całej granicy).
Majątek + nieruchomości: Zamek z przylegającymi trzema wsiami.
Ruchomości - W skarbcu zamku powinno znajdować się około 3000 złota i wartościowe pamiątki rodowe.
Historia: Każdy ma takie prawa, jakie zdoła zdobyć i obronić. Zasada ta jest jedyną liczącą się zasadą na Pograniczu. Benegar miał możliwość uniknąć takiego życia.
Gdy zmarł ojciec, bratu, Wimarckowi przypadł zgodnie z zasadą starszeństwa zamek, a Benegarowi - przyległe wsie. Przychód z podatków, a także ze szlaku handlowego, pozwolił młodszemu z braci na wyjazd i kształcenie się.
Odebrał twarde i staranne wychowanie, jak przystało na syna średnio zamożnego szlachcica, a po zrzeczeniu się wsi na rzecz brata (w zamian za pieniądze na edukację) - wyjechał. Niestety, zabrakło mu umiejętności, aby dostać się do Gildii Magów, dlatego skończył w Gilgasz (przecież tak każdy zaczyna...)
Tuż przed zakończeniem nauki, Benegar dowiedział się, że Wimarck zginął bohatersko, podczas oblężenia zamku, którego powodem był konflikt lokalny, wywołany samozwańczo przez przywódcę jednego z plemion.
Atak został odparty, a orkowie przegonieni. Księstwo Orków oficjalnie nie przyznaje się do ataku, lecz granica płonie. Czas wzmocnić ją za wszelką cenę, dlatego Benegar, wraz z niewielkim wsparciem jako ostatnim z rodu został odesłany na Pogranicze.
Umiejętności:
- Umie w walkę bronią białą jednoręczną
- Umie w drzewcowe
- Magia leczenia - średnio zaawansowany
- Magia ziemi - zaawansowany
Wady:
- Nie umie w dystansowe
- Nie umie w dwuręczne ciężkie białe
- Nie umie wręcz za bardzo. Znaczy zapasy spoko, ale z takim orkiem czy innymi to suabo.
- Słabo ze zręcznością.
- Niedoświadczony (to jest, cholera wada jak ch*j. Wysyłać niedoświadczonego przywódcę na płonące pogranicze, mającego sobie poradzić z hordą orków na karku, poddanymi i innymi takimi).
Specyfikacje brak.
Zawód: Rycerz (Pan na włościach brzmi lepiej, ale nie przejdzie... :c)
Ekwipunek:
Głównie to co na zdjęciu:
- Zwykłe ubranie
- Przeszywnica
- Kolczuga
- Pełna zbroja
- Lanca
- Wzmocniona tarcza
- Miecz rodowy (Niemagiczny, niezdobiony, po prostu stary, ale wyyytrzymały)
Wygląd: Zdjęcie
Ubranie: Zdjęcie
Mam nadzieję, że nikomu nie zaje**łem arta?