Uwaga: najbardziej sztampowa ale i najbardziej pomagajaca mi w immersji postac ever w wydaniu Elaridzkim.
Imię: Kubixariusinoxinerathou( czytaj: Kubiksariusinoksineratau) dla przyjaciół Kubix
Nazwisko: Pyłoskrzydły
Rasa: mieszaniec zefira z czlowiekiem w proporcjach 3/4 zefir 1/4. czlowiek. Po zefirach ma wygląd i zdolności ( dokladniej pochodzi z klanu białoskrzydłych) zas dzieki ludzkiej krwii udalo sie zanegować utratę jakichkolwiek szęsci ciała ( skrzydla ekhem) na starośc kosztem tego ze tak jak u ludzi szwankuja z czasem powodujac okrutny ból.
Pseudonim: brak
Charakter: zamierzam ukazać w grze
Wiek: 113 lat
Towarzysz: spętany w nim Cień przez ktorego Kubix zyskal magię pylu a ktory lubi czasem komentowac posuniecia swego 'nosiciela'
Majątek + nieruchomości: cztery tysiące sztuk złota
historia: Kubixariusinoxinerathou urodzony w zefirskiej nacji Białoskrzydłych w wysoko postawionej rodzinie był od urodzenia oczkiem w głowie swych rodziców którzy szykowali dla niego świetlana przyszłość. Według wszelkich planów Kubix miał zostać mnichem posługującym się magia światła, znającym się na ziołolecznictwie oraz utrzymującym celibat. Sam chłopiec wolał jednak uczyć się walki bronią białą oraz bawić się z innymi w wojnę co było pierwszymi jego oznakami powołania raczej wojskowego niźli ascetycznego. Kiedy dożył on lat dziesięciu rodzice zmuszeni byli podjąć decyzje o rozwoju intelektualnym swego dziecka i wysłali go do Szkoły Białoskrzydłych na kierunek magii światła zapewniając mu zajęcia dodatkowe z ziołolecznictwa jako przedmiotu niemagicznego, zaś sam ich syn dobrał sobie do tego szermierkę i z takim ustawieniem spędził 35 lat. W wieku 45 lat po ukończeniu szkoły na wysokim poziomie nauki otwarcie postawił się rodzicom i postanowił nigdy nie zostawać mnichem. Gdy miał depresje udał się do świątyni by się modlić, tam zastał go jeden z kapłanów i opowiedział mu o drodze łączącej w sobie tak światłość jak i miecz i gdzie szukają takich pełnych werwy i gorących duchem młodzieńców. Tak trafił on wstępnie na pozycji giermka wśród lokalnych paladynów i gdzie kontynuował swoje studia nad światłem oraz naukę walki i strategii. Po pięciu latach widząc postępy nowego ucznia oraz jego naturalne predyspozycje ku magii światłości mistrz tegoż zakonu postanowił dokonać pasowania go na paladyna co tez uczynił.
Po tym fakcie jako paladyn niskiego szczebla i dopiero uczeń w fachu musiał mieć swojego lorda protektora wśród paladynów i znalazł go, był nim Saromir Światłoskrzydły który pomagał Kubix'owi w nauce panowania nad gniewem, pogłębianiu wiary i zdolności magii światła które i tak były już wysoce rozwinięte a także dawał mu pomniejsze zlecenia samodzielne by ten mógł się nauczyć fachu na żywo.
Tak też podczas jednej z wypraw tego typu Kubix trafił do wioski która podobno miała być dręczona i ograbiana przez demony lecz po dogłębnym zbadaniu sprawy młody paladyn stwierdził ze owszem wioską trzęsie istota nadprzyrodzona jednak nie był to o tyle demon co Cień który dostrzegłszy okazje postanowił opętać Kubixa. Cóż, sporym zaskoczeniem Cienia było gdy nagle dostał niezłą dawką magii światła i jego opętanie obróciło się przeciw niemu po czym paladyn postanowił dla dobra wioski spętać go w sobie by nie mógł zrobić nic złego. Jak się okazało cień ten był mistrzem magii pyłu i widząc potencjał ukryty głęboko w młodym zefirskim rycerzu postanowił nawiązać z nim pakt na mocy którego on użycza mu 2/3 swej mocy a w zamian otrzymuje od młodego atrakcje w postaci ciekawego żywota. Gdy młody wrócił do mistrza i opowiedział o sprawie ten poklepał go po ramieniu i stwierdził że młody jest wielki.
Kolejne piętnaście lat Kubix zgłębiał jedne z najbardziej tajemnych arkanów magii światła do której zwykli śmiertelnicy już raczej by nie mieli otwartego dostępu i awansował ranga do poziomu równego innym paladynom wychodząc spod skrzydeł protektora i samemu stając się kowalem swego losu. i tak widząc że wśród paladynów jest dobrze jednak zbyt spokojnie postanowił oderwać się od zakonu zostając samotnym inkwizytorem jakim znany jest do dzisiaj.
Pierwsze dwa lata były okropne, zawsze brakowało pieniędzy, roboty brak, nikt nie ufał mu z powodu działania na własną rękę i każdy nim gardził. Zrozumiał wówczas że społeczeństwo zefirskie nie jest gotowe na mocne i indywidualne poglądy jego i jemu podobnych wiec postanowił udać się pośród ludzi. Tam ciągle miał do roboty rożne fuchy związane z pomocą i lub pozbywaniem się zła, grosza choć z samych dobrowolnych danin zbierany nie brakło i powoli Kubix wyszedł na prostą finansowo.
Po kolejnym roku doszła go jednak wieść o śmierci rodziców z powodu skrytobójstwa. Sytuacja stała się tragiczna a jedynym jej plusem było że Kubix przejął po nich spadek wysokości 4 tysięcy złota co razem z jego hajsem starczyło na porządne osprzętowanie i jako takie dobre życie.
od tamtej pory Kubix porzucił dom rodzinny i zaczął wędrować po świecie by siać ład i światłość. Podczas swej wędrówki wyuczył się jak wykorzystywać oferowana mu moc Cienia i jak przetrwać w ciężkich warunkach co stało się kluczem do jego lepszego życia wśród ludzi, którzy bardziej okazali się być akceptujący go niż inni. Od tamtej pory założył on własną organizacje zwaną zakonem pyłladynów która nie cieszy się aktualnie wielka ilością członków gdyż jej jedynym członkiem jest jej wielki mistrz mimo to organizacja ta nie ogranicza wolności inkwizytorów i mogą oni panować nad dowolną magią byle korzystali z niej w imię światłości i dla dobra ogółu, zaś sam inkwizytor szlaja się po świecie i robi za gościa od brudnej roboty co dobrze mu wychodzi
Szczegóły historii dopowiem podczas fabuły.
tak wiem słabe i niezbyt 'epickie' ale nie chce tu robić jakiegoś typa będącego wcieleniem czystej światłości lecz prawego paladyna będącego na tyle słabym swą wola że odrzucił ścieżkę typowego paladyństwa i nakreślił własną mniej ograniczającą ścieżkę ku światłości.
Umiejętności:
* Mistrzowska magia swiatla
* Podstawowa magia pyłu
*dobrze opanowana walka mieczem, szablą i innymi im podobnymi bronmi z kategorii broni białej + młotami
*lata, gada, pełny serwis
Wady:
* ułom walki dystansowej
*podatny na magie ciemnosci
* podatny na magie wody podczas uzywania pyłu
* Zmuszony do walki ze zlem z racji swego pochodzenia
Specyfikacje: jego nazwisko nie jest daremne, moze zmieniac skrzydla w pyl a pozniej przyracac je do pierwotnej formy oraz może regenerowac swoje rany przy uźyciu pyłu
Zawód: Archon pyłu, wedrowny zefir, 'Pylladyn'
Ekwipunek:
Warto zaczac od tego ze ma piekna czarna szate ktora od srodka pelna jest kieszeni i zaczepóww ktore moga posluxyc m.in. do przymocowania pochwy od miecza czy innego przedmiotu wymagajacego zaczepienia, pod nia zas ma ukryta lekka zbroje ktora stanowi jego główna ochrone w walce.
Pod szata ukryty ma we wczesniej wspomnianej pochwie miecz koloru czarnego stanowiacy jego głowny oręż, po za nim trzyma pod szatą trzy noże, kilka naparow z ziół przyspieszajacych regeneracje, kilka butelek wody poblogoslawionej przez wszystkich kapłanów wśrod Białoskrzydlych, srebrny amulet zaklety magią światła, książeczkę z egzorcyzmami i modłami.
u pasa ma torbe z ziolami, opatrunkami i skalpelem, a na plecach na uchwytach wykonanych przy jego zbroi jest zulokowany mlot dwuręczny. Przy pasie ma rowniesz wszyty swoj mieszek ktorego nie da sie tak latwo odciac jak inne bowiem sama skora z ktorej jest wykonany pas.
wygląd:
Ubranie: patrz ekwipunek
pod spodem nosi zwykle biale ubranie