Jeśli interesuje cię Hard Sci-Fi (spełniające wszystkie warunki poza byciem niefabuarnymi) to mam co polecać.
Polecam choćby dzieła Arthura C. Clarke'a.


"Sztuka Podstępu" Kevina D. Mitnicka i Williama L. Simona też polcam, fajna książka o socjotechnikach.
Mogę jeszcze dodać do polecanych trochę książek o programowaniu (głównie Python), ale nie wiem czy będziesz zainteresowany.

Programowanie to nie moje klimaty. Ale Hard Sci-Fi to mnie zainteresowałeś. W sumie za dużo tego typu książek nie czytałem, ale te które już czytałem zazwyczaj prowokowały myślenie i siedziały w głowie bardzo długo. A co byś jednotomowego Clarke'a polecił? Najbliżej jego twórczości byłem jak obejrzałem z rok temu "Odyseję kosmiczną"

Właśnie zauważyłem że nie licząc piratów nigdzie nie ma polskich wersji jego książek :(
Polecam Spotkanie z Ramą (Randezvous with Rama). Koniec dzieciństwa (Childhood's end) i Odyseja Kosmiczna (ponoć książka trochę różni się od filmu. W końcu były pisane równocześnie i żadne nie jest tak właściwie adaptacją drugiego) wydają się ciekawe, ale czytałem tylko opowiadania na których były bazowane (Guardian Angel i The Sentinel).
Z innego hard sci fi polecam 7Ew Neala Stephensona (poważnie odpowiada na pytanie "co by było gdyby księżyc wybuchł?")

A także "lżejsze" (choć tylko gatunkowo) książki Philipa K. Dicka, także zmuszające do przemyśleń (choć raczej z gatunku "czy to co widzę jest realne?", bo to dość częsty motyw). Choćby lubię Ubika i Czas poza Czasem.

EDIT:
A i do polecanych zdecydowanie dodam Grę Endera Ordona Scotta Carda.

Po Grze Endera jestem. Dzięki, zaraz zaczynam polowanie na pirata
Nie czuję się źle piracąc jeżeli autor nie dostałby nawet grosza za mój zakup książki
bo nie żyje

No, 70 lat praw autorskich po śmierci to absurd. I powstał tylko dlatego że duże firmy nie chciał tracić starych marek. Np. Myszki Miki...

Moim zdaniem sam pomysł praw autorskich jest smutną koniecznością, która i tak jest używana najchętniej przez bogatych ludzi żeby stać się jeszcze bogatszymi ludźmi. Jeżeli mam kupić książkę to tylko jeżeli nie spiracę jej z internetu albo jeżeli koniecznie chcę ją mieć na półce, bo kupowanie czegoś za kilkadziesiąt złotych żeby autor dostał swoje 3 ziko od tomu nie za bardzo mi się podoba.
Inna sprawa jeżeli autor jest już martwy i całe pieniądze idą dla wydawnictwa. Wtedy jeszcze lepiej

Ja nie mam problemu z prawami autorskimi kiedy autor żyje, ale żeby dzieła przechodziły do domeny publicznej dopiero 70 lat po jego śmierci? Nawet jego dzieci mogą wtedy nie żyć!

Zostało to przeforsowane przez kochane Disney company żeby mogło zachować Myszkę Miki
Tak, to Disney company których 3/4 klasycznych filmów korzysta z domeny publicznej
korporacjonizm 4eva <3

opliko95 pisze:
Ja nie mam problemu z prawami autorskimi kiedy autor żyje, ale żeby dzieła przechodziły do domeny publicznej dopiero 70 lat po jego śmierci? Nawet jego dzieci mogą wtedy nie żyć!

Żeby nie było: moim zdaniem w kapitalistycznym świecie prawa autorskie są potrzebne, ponieważ nawet pracę twórczą w takim świecie motywuje zysk. Chętnie kupuję rzeczy jeżeli wiem, że większość pieniędzy pójdzie do autora. Jeżeli do autora idą marne grosze, piracąc bardziej okradnę korporację niż artystę. A okradanie korporacji zawsze spoko.

Kulijujlaju pezeczytaj sztuka wojny&metody wojenne&36 karteli prosze

Nie wiem czy jest gdzieś porządny ebook po polsku. Te które znalazłem miały słaby skład :V

z wschodu to ja teraz tao te ching czytam

JAK PARA ZMIENIAM STAN
UNOSZE SIE DO CHMUR