Mówi się, że jest to jedno z najstarszych zajęć świata a jednak jest potępiany.
Podobno legalizując prostytucje ów kurtyzany płaciłyby podatki (państwo stałoby się burdelem), wykształciłyby się niezależne prostytutki a więc sutenerzy i mafie traciliby dochody. Aczkolwiek byłby to "upadek moralny"
Co o tym myślicie?