Zakupy, zakupy, zakupy. Nie chodzi tutaj nawet o popularne "szopingowe wypady po nowe łaszki" (jak to mówi modna młodzież... albo nie mówi, mniejsza z tym), tylko w większości o produkty spożywcze, chemię, itd.
~ Jak sądzicie : lepiej kupić drogie, ale lepsze, czy tanie, lecz złej jakości?
~ A może w ogóle działać ekologicznie i wytwarzać niektóre produkty w domu (chleb, soki, zioła, owoce, warzywa)?
~ Czy wszystkie drogie produkty muszą być najlepsze, czy czasem lepiej sięgnąć po te z niższej półki?
~ Zaoszczędzić za wszelką cenę. Czy lepiej kupić coś gorszego w niewielkiej skali, za np. 60 groszy mniej, czy pofatygować się i zdobyć potencjalnie droższy produkt o podobnym działaniu?
~ Przez internet z dostawą, czy tradycyjnie do sklepu?

Ponad połowa z nas w tej grupie jeszcze nie jest samodzielna finansowo, więc mamy błahe pojęcie jak wygląda obrót pieniądzem i oszczędzanie.

Quetzalcoatl pisze:
Ponad połowa z nas w tej grupie jeszcze nie jest samodzielna finansowo, więc mamy błahe pojęcie jak wygląda obrót pieniądzem i oszczędzanie.

Skoro tak twierdzisz, zredukuję trochę pomocnicze pytania. Dziękuję serdecznie za upomnienie. Przypominam jednak, że są to pytania z serii "Jak sądzisz" więc nie trzeba tutaj dużej wiedzy w tym temacie.

Quetzalcoatl pisze:
Ponad połowa z nas w tej grupie jeszcze nie jest samodzielna finansowo, więc mamy błahe pojęcie jak wygląda obrót pieniądzem i oszczędzanie.

Generalnie to nie zarabiam.
Ale oszczędności mam już prawie 2 tysiące :F
Nawet na procencie w banku je kitram.

enalion pisze:
Ale oszczędności mam już prawie 2 tysiące :F

Ty się lepiej tak nie przechwalaj, daleko do Ciebie nie mam... A Słupsk też duży nie jest. :P

Co do tematu:
1) Drogie i lepsze, ale zależy też o czym dokładnie mowa. Grunt, by cena była adekwatna do jakości.
2) Co się da, warto robić samemu. Oszczędniej. Głównie się to tyczy alkoholu i żywności, głównie owoców.
3) Czasami.
4) Jeśli coś jest droższe i ma bardzo podobne działanie do czegoś tańszego, po co mam płacić więcej? Idealnym przykładem są moje leki na nadciśnienie - kupuję te tańsze (bo produkowane w Polsce), które mają identyczny skład i działają tak samo jak te importowane.
5) Zależy.

Nie pamiętam pinu. Musiałbyś z papą rozmawiać. A papa ma metr dziewięćdziesiąt ; - ;

Zaraz się okaże, że Chupa ma dwa dziesięć .-.

darcus pisze:
Zaraz się okaże, że Chupa ma dwa dziesięć .-.

Dwa. Równe dwa.
Kajtuś, przypominam że wzrost nie ma nic do gadania, ze tak to ujmę.

Em
Ten tego
Powiem tak:
Pappen może i niższy, ale jak Athiel kocham, samoobronę ma wykoksaną ; - ;

Dwa to i tak dużo. Chciałbym tyle mieć .-.

enalion pisze:
Em
Ten tego
Powiem tak:
Pappen może i niższy, ale jak Athiel kocham, samoobronę ma wykoksaną ; - ;

Mam zatem godnego rywala, jeszcze rok temu zajmowałem się krav magą. Choć teraz przestałem z powodu zdrowia.

Darcus - przypie☺doliłbyś kilka razy łepetyną w żyrandol to cofnąłbyś te słowa. :c

A gdzie tam. Zbuduję dom z sufitem na czterech metrach.

Możesz mi taki zbudować - wiesz, dla wprawy.

Obawiam się, że jak zdołam go zbudować, to albo będziesz na wózku inwalidzkim, albo w trumnie .-.

Będzie to taka fuszerka, że mi się na łeb zawali. ;-;

Spokojnie, wynajmę fachowców. Na przykład tego pana Henia. Wiesz, tego, co ma motto "robota nie fi*t, dwa tygodnie postoi".

"Pan Andrzej - usługi remontowe, budowlane, alkoholowe"

Nieźle. Masz numer do niego?

Mam zaoszczędone 1500złotych ale nie wiem na co. .-.

Ludzie, ja pieprzę, skąd wy macie tyle kasy?...

darcus pisze:
Ludzie, ja pieprzę, skąd wy macie tyle kasy?...

Wiesz, podobno jest bieda w Polsce. Widać to dobrze na powyższych przykładach... Zresztą też mam trochę oszczędności na koncie.

Jedyne co ja mam, to dwadzieścia złotych w portfelu. Prawda, że wydawałem ostatnio pieniądze, ale ludzie, nigdy naraz nie miałem dwóch tysięcy...

darcus pisze:
Ludzie, ja pieprzę, skąd wy macie tyle kasy?...

Ja chodzę po kolędzie z księdzem jako lektor ;_;

No 1000zł dostałem od cioci na komunie, a 500zł zaoczędziłem.

NieSzanowany pisze:
No 1000zł dostałem od cioci na komunie, a 500zł zaoczędziłem.

Jeszcze masz pieniądze z komunii? ._.

hey12 pisze:
Ja chodzę po kolędzie z księdzem jako lektor ;_;

Hey12 się sprzedał...

Quetzalcoatl pisze:
Hey12 się sprzedał...

Już dawno temu :v

hey12 pisze:
Jeszcze masz pieniądze z komunii? ._.

Tag xD zaoczędzone jeszcze :>

darcus pisze:
Ludzie, ja pieprzę, skąd wy macie tyle kasy?...

Ciężka praca, synu.

Klnę się na wszystkie świętości, jakbym znalazł pracę, do której by mi przyjęli i która nie kłóciłaby się z takimi rzeczami jak na przykład szkoła, to bym pracował.

darcus pisze:
Klnę się na wszystkie świętości

:D

Hę?

1000 zł na komunię?
Ja pie**olę
; - ;

Ja dostałem już z zestawu jak się bardziej rozpieszczało dzieci. Nie tak jak teraz, ale poszły dwa tysie, PSP i G-Shock. Wciąż mam z tego tysiąc złotych :v

Fakt, kto by Cię do roboty przyjął ._.

Pan Wiesio ._.