Każdy z nas choć raz zastanawiał się nad pochodzeniem człowieka i mobów. Pozornie nie ma żadnej reguły - świnki i krówki hasają sobie po łące, owce żrą trawę, a kurczaki nawalają jajkami. W nocy ludzie uciekają przed zombiakami, szkielety bawią się w snajperów, a pająki uprawiają wspinaczkę. Chaos. Tylko z pozoru. Po dogłębnych analizach, litrach wypitej kawy, tonach notatek i wielu nieprzespanych nocach, doznałem olśnienia. Opracowałem plan, według którego powstały najistotniejsze moby. Wydawałoby się, że pomiędzy światem zwierzęcym, a potworami nocy i człowiekiem nie ma żadnego połączenia. Okazuje się, że tym połączeniem jest Pigmen - świnio-człowiek, niewprowadzone (oficjalnie) do gry stworzenie. Według mojej teorii świat przed powstaniem człowieka był całkiem miły. Nie było agresywnych potworów, ani zabijającego, niszczącego wszystko, człowieka. Na wskutek dużej ilości burz z piorunami, oraz promieniotwórczych grzybów, świnie zmutowały, tworząc Pigmena. Byli oni, według mnie, inteligentnym gatunkiem, który stworzył opuszczone kopalnie, piramidy i dżunglowe świątynie. Potrafili też (czego my bez oszustw nie umiemy) zbudować portal do Kresu. Pigmeni wyginęli, nie wiadomo dlaczego. Być może pojawienie się agresywnych mobów, zakończyło istnienie świnio-ludzi. Możliwe też, że pierwsi ludzie wytępili Pigmenów. Nie wiadomo, jednak pozostawili po sobie potomków - Zombie-Pigmeny. Nie są oni inteligentni, jednak utrzymują neutralne nastawienie wobec ludzi. Ludzie, od nich rozszerzyła się w błyskawicznym tempie najgorsza zaraza, powstali w ten sam sposób co Pigmeny, właśnie z Pigmenów i dali dużo gorszych potomków. Ostatnią pozytywną rasą na świecie, która powstała, byli Villagerzy - mieszkańcy wiosek. Przedstawiłem najistotniejsze mutacje w grafice poniżej.