Oba czągi bardzo sie od siebie róznią sposobem gry ale który wy wybraliscie?

Ja szedłem przez Wolverine'a. Nie mogłem wytrzymać stockowego m8, dlatego po 3 bitwach nim został sprzedany, a jego miejsce zajęło fajne T40.
Zarówno T49 jak i Wolverine są papierowe - M10 niby ma pancerz, ale odbicie nim czegokolwiek to cud. Wieża tylko jest w stanie co nieco odbić, albo przyjąć za zero.
T49 jest specyficzne, szybkie i papierowe, dlatego dobrze sprawdza się jako wsparcie od boku do odwracania uwagi i dobijania :P
M10 dla mnie dobrze sprawdzał się w roli drugoliniowego snajpera - celne, szybkie działo, szybko zgrywa celownik. Tak grałem, nie żałowałem

T49 jest dużo lepszy.

ja polecam t49. na stocku potrafi sprawdzić się w roli scouta, bo zbytnio nic innego nim na 6-7 nie porobisz. ale wymaxowany był całkiem przyjemny

diwad96 pisze:
ja polecam t49. na stocku potrafi sprawdzić się w roli scouta, bo zbytnio nic innego nim na 6-7 nie porobisz. ale wymaxowany był całkiem przyjemny

Niezbyt sie nadaje na scouta. Nawet stockowy na wyższych tierach świetnie odgrywa rolę meda. On po prostu nie skręca.

Ja tam wolę M10.

chupacabra001 pisze:
Niezbyt sie nadaje na scouta. Nawet stockowy na wyższych tierach świetnie odgrywa rolę meda. On po prostu nie skręca.

jeśli w teamie jest t49 a nie ma scouta, to t49 może to robić

diwad96 pisze:
jeśli w teamie jest t49 a nie ma scouta, to t49 może to robić

I jeśli rzuci go na 7 (bądź wyżej, pluton noobów).

diwad96 pisze:
jeśli w teamie jest t49 a nie ma scouta, to t49 może to robić

Cóż, na skauta to on w absolutnej ostateczności powinien iść. Prędkość ma sporą, ale ze skręcaniem już słabiej. Zasięg widzenia też nie rzuca na kolana. Chociaż z lornetą i optyką i oczywiście siatką, Colą i załogą w kamuflażu i w mobilności jeszcze coś z tego będzie. Ale bez ulepszeń to spoter z T49 mocno przeciętny